Przed Sejmem mogliśmy zobaczyć czerwono- czarne flagi, co oznacza, że zgromadzili się tam anarchiści, a także jak podaje portal w polityce.pl m.in. zwolennicy partii Razem, przedstawiciele Związku Syndykalistów Polskich czy młodzieżówki PPS. Powodem ich demonstracji było niezadowolenie wobec działań rządu związanych z tarczą antykryzysową.
Podczas demonstracji w stronę Sejmu szedł prezes partii KORWiN, jeden z liderów Konfederacji. Na filmie widać jak dyskutuje ze zgromadzonymi. Gdy ten zaczął zmierzać w kierunku gmachu parlamentu polskiego, wbiegł w niego jeden z aktywistów. Ludzie zaczęli krzyczeć „prowokacja!”, „demokracja!”, a także „wypie*****!”. Usłyszeć także mogliśmy „przecz z faszyzmem i nacjonalizmem!”.
Zaistniałą sytuację Janusz Korwin- Mikke postanowił skomentować na swoim Facebooku:
„Niesamowite! Szedłem sobie do Sejmu złożyć zeznanie majątkowe i wpadłem na demonstrację anarchistów. Zobaczyłem czarne flagi – OK, pomachałem przyjaźnie. I tu mnie zdumiało, bo wyczułem wrogość, a nie sympatię (anarchiści zawsze traktują libertarian jak nie do końca uświadomionych anarchistów).
Sprawa się wyjaśniła: na czele demonstracji były flagi czarno-czerwone (anarcho-syndykalistów) domagających się – UWAGA: zasiłków społecznych od państwa!!!!!!!
O mało nie zostałem pobity (interweniowała policja) i nawymyślano mi od „faszystów”!!!”– pisze poseł.
„Wyjaśniam: w państwach faszystowskich zasiłki, jak najbardziej, istnieją.
Co za czasy: liberałowie chcą przymusu ubezpieczeń, anarchiści interwencji państwa… W końcu i Hitler wyjdzie przy nich na liberała…” – zaznaczył na koniec.
Źródło: wpolityce.pl, facebook,
Fot: YouTube/ Konfederacja TV (zrzut ekranu)