Celebryci oraz gwiazdy, w tym również ulubieńcy wielu kibiców, nie są zwolnieni z konieczności bycia ostrożnymi i troszczenia się o bezpieczeństwo swoje, a także swych bliskich ze względu na pojawiające się w społeczeństwach zjawiska przestępcze i inne zagrożenia dla zdrowia lub nawet życia. Przekonało się o tym już kilku piłkarzy, a przykład ataku na jednego z nich odnaleźć można też w tym co pojawiło się w sieci ostatnim czasie.
Do niepokojącego zdarzenia doszło w północnej części Włoch, czyli regionie doświadczanym w ostatnich miesiącach w sposób szczególne przez rozprzestrzenianie się wirusa z Wuhan. To w Lombardii miała właśnie miejsce napaść, której ofiarą padł jeden z popularnych piłkarzy. Sprawcy posłużyć mieli się w tej całej sytuacji bronią palną.
Piłkarz, którego spotkała ta niebezpieczna sytuacja, sam podzielił się relacją z tego co się stało za pośrednictwem mediów społecznościowych. Mowa tu bowiem o pochodzącym z Hiszpanii Samu Castillejo, 25-letnim sportowcu, który od 2018 roku reprezentuje barwy zespołu z głównego miasta tego włoskiego regionu- A.C. Milan. Wcześniej, piłkarz grał też m.in. dla hiszpańskich drużyn, takich jak: Málaga CF i Villareal CF.
O ataku na jego osobę, Castillejo opowiedział przy okazji publikowania krótkich materiałów na tzw. relacje („Stories”) w aplikacji Instagram. Hiszpański piłkarz zadał retoryczne dość pytanie o to czy w mieście, w którym gra w piłkę jest wszystko tak jak powinno: „w Mediolanie wszystko w porządku?„. W dalszej kolejności postanowił opowiedzieć o tym co mu się przytrafiło w stolicy Lombardii i co dla wielu może być wstrząsające.
Według słów piłkarza, pewnego razu, kiedy przemieszczał się on samochodem, podeszło do niego dwóch przestępców. Wymierzono wówczas w jego stronę pistoletem i nakazano oddać zegarek widniejący na jego ręce. Samu Castillejo przekazał, że zawiadomił w sprawie zaistniałej sytuacji policję.
–Niemniej wszystko w porządku, nawet jeśli zabrali mi zegarek
– ocenił jednakowoż hiszpański piłkarz odnosząc się do sytuacji panującej w Mediolanie.
Warto pamiętać, że nie jest to pierwszy tego typu przypadek we włoskiej piłce. Wcześniej dochodziło też do okradania domów znanych piłkarzy i ich bliskich. W kontekście tym sporo mówiło się na temat jednego z dawnych gwiazdorów Juventusu Turyn oraz tego co działo się w Neapolu, gdzie włamywano się do domostw piłkarzy. Włamania dokonane miało być wówczas też do samochodu partnerki polskiego piłkarza Piotra Zielińskiego.
W Neapolu wcześniej doszło też do ataku na innego zawodnika z naszego kraju. Sytuacja była bardzo podobna do tej jaka spotkała Hiszpana. Niedługo po rozpoczęciu gry w barwach Napoli, do Arkadiusza Milika również podejść miało bowiem dwóch napastników, którzy mierząc do niego z pistoletu zabrali mu zegarek.
Źródło: Instagram ; La Repubblica ; Tvp.info
Fot.: Pixabay ; Needpix