Niepokojące informacje z jednego z krajów europejskich. Wiele wskazuje na to, że mieliśmy do czynienia z kolejnym działaniem lub nawet realną próbą dokonania zamachu terrorystycznego.
W dniu dzisiejszym mieszkańcy jednego z większych miast we wschodniej części naszego kontynenty przeżyli chwile grozy. Około godziny 14:00 na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, który groził, że wysadzi most na rzece w Kijowie. Na tym niekoniecznie by się nie skończyło, ponieważ zagrożona była także linia metra i urzędy państwowe.
Na miejsce, gdzie rozgrywały się dramatyczne sceny w stolicy Ukrainy został wysłany oddział grupy antyterrorystycznej, saperzy i straż pożarna. Wszystkie służby zostały postawione w stan alarmowy. Na szczęście zamachowca udało się schwytać i przebywa już już w areszcie. Zostały wszczęte wobec niego środki karne. Prokurator postawił zarzuty.
Jak powiedział Komendant Stołeczny Policji na konferencji prasowej Andriej Kriszenko:
Napastnikiem okazał się obywatelem, urodzonym w 1988 roku, który mieszka w mieście Arsène Kijów-Swiatoszyn w regionie Kijowskim. Wiadomo, że mężczyzna wcześniej popełnił dwa drobne wykroczenia administracyjne. Jego matka przebywa obecnie w szpitalu i że ma problemy z krewnymi.
Na razie nie ma szerszych wieści kim tak naprawdę jest niedoszły sprawca zamachu. I czy był zdrowy psychicznie.
Ukraińskiej Policji poinformowała :
W mediach pojawił się film z akcji zatrzymania mężczyzny:
Nie obyło się też bez świadków, którzy donosili o rozpętanej strzelaninie. Zanim złapano zamachowca słychać było serie z broni maszynowej. Mieszkańcy przeżyli okropne chwile, rodem wyjęte z filmów Hollywoodu , gdyż akcje tego typu nie należą do codzienności, które mają miejsce w życiu miasta
Jak widać, pomimo walki z pandemią i wprowadzonych obostrzeń, służby muszą również zmagać się z problemami takimi jak i wcześniej. Dziś też policja musi być bardzo czujna, bo zło nigdy nie śpi.
Żródło: rfm24.pl ; fakty.interia.pl ; facebook.com/@mvs.gov.ua ; facebook.com/@KyivOperativ