W ramach odmrażania gospodarki oraz stopniowego odchodzenia od społecznej izolacji, powrócono też do realizacji rozgrywek piłkarskiej Ekstraklasy w naszym kraju. Na wyjątkowo kuriozalne sytuacje na murawie oraz powody do żartów powtarzanych wśród kibiców, nie musieliśmy jednak czekać zbyt długo po wznowieniu ligowych zmagań. Świadczy o tym doskonale jedna z sytuacji w meczu Lechii Gdańsk z Cracovią.
„Pasy” pokonały w tym spotkaniu drużynę z Gdańska wynikiem 1-3, przełamując tym samym złą passę, która doskwierała krakowskiemu klubowi w ostatnim czasie. Ciężko jednak przy docenieniu zasług Cracovii dla tego wyniku, nie zwrócić uwagi na wyjątkowej natury błąd formacji obronnej Lechii, który kibice przed telewizorami obserwowali w 52. minucie.
Wtedy to właśnie po dośrodkowaniu piłki w pole karne przez Kamila Pestkę (Cracovia), dwóch obrońców zespołu z Gdańska interweniowało na tyle niefortunnie, że zmylili oni własnego bramkarza, a jeden z nich, czyli Chorwat Mario Maloča wpakował piłkę do własnej bramki.
Nagranie z fragmentem relacji meczowej, na którym zarejestrowano moment, w którym padł ten kuriozalny samobój, już udostępniane jest przez profile związane z sympatykami polskiej piłki w mediach społecznościowych. Dla jednych jest to powód do śmiechu, inni zaś mogą uznać to zdarzenie za przyczynę ich zażenowania.
Zobaczcie Państwo sami!
Ekstraklasa where amazing happens 🤣#LGDCRA pic.twitter.com/ec82HB2BSp
— 4o (@L_4o_P) June 9, 2020
Źródło: Twitter/@L_4o_P ; Canal +
[…] HIT! Jesteśmy świadkami „gola sezonu”? Kibice padli ze śmiechu [WIDEO] […]