Lewica zdecydowanie nie może być zadowolona po wyborach prezydenckich. Wszystko wskazuje na to, że Robert Biedroń swój start w wyścigu o fotel prezydenta RP zakończy z wynikiem około 2%. Zaskakujące jest to, że kandydat Lewicy poniósł klęskę nawet w Słupsku, którego wcześniej był prezydentem.
Lewica w wyborach prezydenckich poniosła dotkliwą porażkę. Według danych PKW z 99,78% obwodów głosowania na Roberta Biedronia swój głos oddało 2,21% wyborców. Pewnym gwoździem do trumny dla tego polityka może być jego wynik w Słupsku, w którym piastował w latach 2014-2018 urząd prezydenta.
W mieście tym największym poparciem cieszył się Rafał Trzaskowski, który podczas niedzielnych wyborów uzyskał 43% głosów. Na drugim miejscu uplasował się Andrzej Duda, który cieszył się wynikiem 32,58%, a trzeci był Szymon Hołownia z rezultatem 12,29% poparcia. Na kolejnym miejscu również próżno można szukać kandydata Lewicy, gdyż czwartą pozycję w Słupsku zajął Krzysztof Bosak, na którego głosowało 5,66% mieszkańców. Dopiero piątą pozycję zajął Robert Biedroń z wynikiem 3,75%. Za kandydatem Lewicy znalazł się Władysław Kosiniak – Kamysz z poparciem wynoszącym 2,06%, a na dalszych miejscach uplasowali się: Marek Jakubiak (0,15%), Waldemar Witkowski (0,14%), Paweł Tanajno (0,11%), Mirosław Piotrowski (0,09%).
Frekwencja wyborcza w Słupsku wyniosła 63,07%.
Źródło: tvpinfo.pl
Foto: You Tube/ Robert Biedroń (zrzut ekranu)