Od jakiegoś czasu cały świat walczy z koronawirusem i mimo, że w wielu krajach ustąpił w sporej części państw nie chce dać za wygraną. Wszyscy skupiają się głównie na koronawirusie, a okazuje się, że warto także nieco prześledzić poczynania Korei Północnej w tym jej ostatnie mocne słowa!
Jak wiadomo już od jakiegoś czasu relacje Stanów Zjednoczonych i Korei Północnej można nazwać napiętymi. Niedawno sama Korea Północna przyznała, że nie ma sensu z utrzymywania jakiś osobistych relacji i mimo, że Kim Dzong Un i Donald Trump spotkali się całkiem niedawno – jednak ich relację po spotkaniu wcale się nie poprawiły, no i raczej takowej poprawy nie będzie.
Polityka USA dowodzi, że Waszyngton pozostaje długoterminowym zagrożeniem dla Korei Północnej i jej obywateli, a Korea Północna stworzy bardziej niezawodne siły wojskowe, aby przeciwdziałać temu zagrożeniu.
-napisał w oświadczeniu – minister spraw zagranicznych Ri Son Gwon.
USA twierdzą, że są orędownikiem poprawy stosunków z KRLD, ale tak naprawdę zależy im tylko na zaostrzeniu sytuacji.
-dodał minister.
Zaznaczył również, że jeżeli Stany Zjednoczone nie przestaną się wtrącać w ich sprawy związane z Koreą Południową to wtedy nie skończy się to najlepiej, a może nawet zakończyć się źle i dojść do przerażających wydarzeń.
Stwierdził, że sztab Trumpa skupia się na „zdobywaniu punktów politycznych, starając się izolować i dusić Koreę Północną, grożąc jej zapobiegawczymi atakami nuklearnymi i zmianą reżimu.”
Źródło: o2.pl
Foto: zrzut ekranu