Cały świat przez wiele miesięcy walczy z epidemią koronawirusa. Mimo wszystko epidemia nie odpuszcza. „Jesteśmy w stanie wojny!” – twierdzą mieszkańcy w jednym z chińskich miast.
W mieście Dalian w Chinach przez cztery miesiące nie wykryto nowego przypadku zakażenia koronawirusem, aż do teraz. Właśnie odnotowano 12 nowych przypadków zakażeń.
Jak się okazuje miasto już zareagowało.
Miasto musi szybko wejść w tryb wojny, iść na całość, zmobilizować wszystkich ludzi i zdecydowanie ograniczyć rozprzestrzenianie się epidemii.
-możemy przeczytać na stronie Komisji Zdrowia Dalian.
Z powodu zaistniałej sytuacji dwie najbardziej zagrożone dzielnice zostały zamknięte. Ponadto też granice zamknięte są w zagrożonych dzielnicach.
To jednak nie wszystko.
W dzielnicach najbardziej zagrożonych z powrotem przywrócono wszelkie obostrzenia.
Ponadto każdy mieszkaniec Dalian jeśli chce wyjechać z miasta musi najpierw poddać się testowi na koronawirusa. W miejscach publicznych trzeba nosić maski, A dystans w pomieszczeniach gdzie znajduje się dużo ludzi powinien wynieść co najmniej 2 metry.
Przypomnijmy, że w Chinach zanotowano 83 750 przypadki koronawirusa oraz 4634 zgony. 23 lipca odnotowano 21 nowych przypadków.
Co sądzicie na temat przywracania obostrzen w takich sytuacjach?
Źródło: o2.pl
Foto: archiwum