Premier Czech Andriej Babisz w swoim orędziu telewizyjnym przyznał się, że żałuje podjęcia decyzji o złagodzeniu restrykcji związanych z koronawirusem. Apelował on również o noszenie maseczek przez obywateli.
W ostatnim czasie w Czechach koronawirus na nowo stał się poważnym problemem. Po zdecydowanej poprawie jaka miała miejsce w lecie, przyszło teraz znaczne pogorszenie sytuacji. Jeszcze kilka dni temu dobowy przyrost zakażeń wynosił ponad 3 tysiące zachorowań. Miało to miejsce 17 wrześnie, kiedy potwierdzono 3128 nowych przypadków wirusa z Wuhan.
W związku ze zdecydowanie pogarszającą się sytuacją premier Czech wystosował orędzie telewizyjne. Stwierdził w nim, że zbyt pochopnie rozluźnił większość obostrzeń oraz, że trzeba znaleźć równowagę między ograniczeniami w gospodarce a ochroną zdrowia. Zaapelował do obywateli o rozwagę oraz noszenie maseczek, gdyż „nie zagrażają wolności i demokracji, ale ich nienoszenie zagraża życiu”.
W sowim orędziu premier Czech podziękował pracownikom służby zdrowia oraz służb sanitarnych na czele z ministrem zdrowia Adamem Vojtiechą. Szef resortu zdrowia w poniedziałek podał się do dymisji.
Jego następcę czeka wiele zadań, o których wspominał już Babisz podczas orędzia. Będzie musiał zwiększyć liczbę pracowników call center, zapewnić wystarczającą liczbę łóżek dla pacjentów z koronawirusem oraz zwiększyć liczbę laboratoriów, a także punktów pobierania próbek.
Andiej Babisz powiedział obywatelom, że „Już raz pokonaliśmy koronawirusa, pokonamy go drugi raz. Wierzę, że możemy to powtórzyć”.
Źródło: Onet
Foto: You Tube/ Geopolityka (zrzut ekranu)