Brytyjski rząd odrzucił we wtorek propozycje nowelizacji ustawy o uznawaniu płci, która miałaby zezwalać na zmianę płci bez wcześniejszych badań medycznych. W ramach rekompensaty proces ten ma być tańszy i prostszy.
W 2017 r. gabinet Theresy May zaproponował nowelizacje ustawy o uznawaniu płci. Na jej mocy dana osoba mogłaby sobie bez żadnych problemów i konsultacji, wedle własnego widzi mi się zmieniać płeć. Była premier Wielkiej Brytanii planowała wówczas: „usprawnienie i demedykalizację procesu zmiany płci, ponieważ bycie osobą transseksualną nie jest chorobą i nie powinno być traktowane jako takie”.
Do tej pory w Wielkiej Brytanii płeć można było zmienić tylko po odpowiedniej diagnozie medycznej. Boris Johnson podtrzymał tę ustawę z 2004 r. i stwierdził, że odrzuci nowelizację. Tym samym osoby planujące ubiegać się o certyfikat uznania płci będą musiały mieć zdiagnozowaną przez lekarza dysforię płciową.
Poza taką diagnozą medyczną osoby ubiegające się o certyfikat muszą mieć sprawozdanie lekarskie od uprawnionego członka służby zdrowia. W takim dokumencie zamieszczone mają być informacje na temat prowadzonego leczenia. Poza tym osoby ubiegające się o ten certyfikat muszą przedstawić twarde dowody na to, że żyją w innej płci od dwóch lat, zgodę partnera bądź współmałżonka na małżeństwo/partnerstwo cywilne oraz oświadczenie, że dany człowiek chce żyć w tej płci aż do śmierci.
Minister Liz Truss zajmująca się w brytyjskim rządzie sprawami równości obiecała, iż uzyskanie certyfikatu ma być teraz tańsze oraz jego procedury mają być trochę uproszczone, gdyż zostaną przeniesione do interenetu.
Źródło: Onet
Foto: You Tube/ ITV News (zrzut ekranu)