Jak pisaliśmy na łamach naszego portalu w ostatnich dniach, według źródeł w środowiskach narodowych, do Polski wybrały się nawet setki lewicowych bojówkarzy z Niemiec. Tzw. antifa planuje powiem wesprzeć w agresywny sposób pro-aborcyjne manifestacje w Polsce, które już cechują się licznymi aktami wandalizmu i agresji. W związku z tymi doniesieniami zareagować postanowiły polskie służby, gdyż nie jest wykluczone, że przedstawiciele niemieckiej antify są już na terytorium RP. Warto przypomnieć przy tym, że prezydent Stanów Zjednoczonych określił to anarchistyczne środowisko organizacją terrorystyczną.
Bojówkarze niemieckiej antify dali już o sobie znać w naszym kraju, kiedy przyjeżdżali zakłócać świętowanie dnia 11 listopada. Wówczas na ulicach Warszawy upamiętnianie odzyskania przez Polskę niepodległości zamieniało się w zamieszki i demolowanie miasta. Teraz ponownie niemieccy lewicowi ekstremiści mają wziąć sobie za cel Polskę i w dodatku dzieje się to na zaproszenie ze strony zwolenników aborcji i lewicowych środowisk funkcjonujących w naszym kraju.
O tym, że antifiarze zza naszej zachodniej granicy mogli już dotrzeć do Polski napisał „Nasz Dziennik” powołując się m.in. na słowa organizatorów obrony kościołów przed atakami protestujących w ostatnich dniach zwolenników aborcji.
— Wiemy o tym, że na terenie Polski jest już Antifa niemiecka. To są przestępcy i bandyci, posługujący się nielegalnymi narzędziami do ataków na swoich oponentów czy przeciwników ideowych i politycznych
— Powiedział prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz, którego słowa przytoczono na łamach dziennika.
Przedstawicieli polskich służb mieli podjąć już działania w celu uniknięcia ataków ze strony lewackich bojówkarzy, którzy prawdopodobnie już przybyli do Polski z Niemiec. Jak przekazał „Nasz Dziennik”, polskie służby specjalne monitorują sytuację zaistniałą wokół pro-aborcyjnych manifestacji, w tym również pod kątem możliwości włączenia się w nie lewicowych ekstremistów zza zachodniej granicy.
Źródło: DoRzeczy.pl ; Nasz Dziennik
Fot.: Wikimedia Commons