Niestety docierają do mediów bardzo niepokojące wieści z centralnej Polski, a dokładniej z powiatu zgierskiego w województwie łódzkim. Trwają tam od kilku godzin poszukiwania małego dziecka, które zaginęło w czasie, kiedy jego matka akurat chwilowo nie zwróciła uwagi na to co się z nim dzieje. Poszukiwania utrudniać może teren rejonu, w którym trwają poszukiwania.
[AKTUALIZACJA]: Na szczęście, jak poinformowano na łamach portalu Rmf24.pl, sprawa doczekała się szczęśliwego finału. Chłopiec został odnaleziony przed godz.18.
Do dramatycznej sytuacji doszło dziś popołudniu w okolicy terenów leśnych na terenie gminy Aleksandrów w powiecie zgierskim. W działania policji zaangażowano również śmigłowiec z kamerą termowizyjną, a także psy tropiące. W akcję poszukiwawczą zaangażowała się również straż pożarna
Zaginione dziecko to 3,5-letni chłopiec o imieniu Jaś, który na domiar złego cierpi na spektrum autyzmu. Po godz. 14 jego mama wraz z synem udała się do lasu w miejscowości Stary Adamów. Niestety koło godz. 15 dziecko zniknęło z pola widzenia kobiety.
Jak przekazał portal Rmf24.pl, według relacji matki Jasia, zbierając grzyby zostawiła ona na ok. kilkanaście minut swoje dziecko w wózku. Po tym czasie okazało się jednak, że chłopczyka nie ma w miejscu, w którym go zostawiła.
3,5-letni chłopiec ubrany miał być w żółte spodnie, czarne buty, zielony bezrękawnik, a także szarą bluzę.
Źródło: Rmf24.pl