W ostatnim czasie w mediach pojawiły się informacje na temat potwierdzenia obecności koronawirusa u dwóch piłkarzy reprezentacji Polski: Piotra Zielińskiego, a później również Macieja Rybusa. Jak się okazuje wbrew podejrzeniom wielu ludzi, pierwszy z nich nie przeszedł przez chorobę jaką jest COVID-19 w lekki czy bezobjawowy sposób. Dla wielu poruszające może być wyznanie żony zawodnika, która opowiedziała o tym z czym Piotr musiał zmagać się po zakażeniu.
Pandemia koronawirusa trwa już ponad pół roku i wciąż zbiera dramatyczne żniwo na świecie. Jak już niejednokrotnie w tym okresie się potwierdziło, nie tylko osoby starsze czy cierpiące na inne choroby są narażone na niebezpieczne następstwa zarażenia. Nawet bowiem wśród znanych, a zarazem stosunkowo młodych osób znaleźć można przypadki zachorowań, które wiązały się z przykrymi konsekwencjami.
Swego czasu wielu kibiców i fanów włoskiej piłki mogło być zaniepokojonych tym co działo się z jednym z zawodników Juventusu Turyn. Paulo Dybala, o którym mowa to argentyński piłkarz o polskich korzeniach. Jak mówił w wywiadzie udzielonym online po przejściu COVID-19, miał on problemy przy oddychaniu, co wiązało się z wielkimi trudnościami na co dzień. Zarażona została wówczas również narzeczona piłkarza.
Teraz podobne smutne doświadczenia spotkały Piotra Zielińskiego. Piłkarz Napoli otrzymał pozytywny wynik na obecność wirusa SARS-CoV-2 w dniu 2 października. Choć jak podają media, Polak wraca powoli do zdrowia, to jednak nie przeszedł on choroby w sposób bezobjawowy.
Głos w całej sprawie zabrała żona reprezentanta Polski. Laura Zielińska przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych, że Piotr chorując na COVID-19 miał spore trudności przy zwykłym oddychaniu. Jak napisała, piłkarz miał łapać zadyszkę nawet przy tak prostych czynnościach jak… pokonanie schodów czy krojenie chleba. Kobieta przestrzegła również przed lekceważeniem koronawirusa i porównywaniem choroby, którą wywołuje do „zwykłego przeziębienia”.
– Uważajcie na siebie i nie lekceważcie objawów, to nie jest „zwykłe przeziębienie”. Zwykłe przeziębienie nie powoduje u sportowca, który robi tygodniowo kilkadziesiąt km, zadyszki przy wchodzeniu po schodach czy krojenia chleba i różnych innych dziwnych objawów
– Przekazała Laura Zielińska za pośrednictwem InstaStory.
Na szczęście są też pozytywne wieści. Bowiem stopniowo Piotr Zieliński ma odzyskiwać na dzień dzisiejszy siły.
– Piotrek od dzisiaj zaczyna walczyć pomału o powrót do formy w domu, ja nadal walczę o niego i o to, żeby się nie zarazić
– Poinformowała fanów żona piłkarza Napoli oraz reprezentacji Polski.
Źródło: SportoweFakty.wp.pl ; Instagram/lauraslowiak
Fot.: Facebook/Laura Zielińska (Słowiak)