W ostatnich dniach Szwecję obiegły wstrząsające doniesienia. Policja zatrzymała 70- letnią kobietę, która dopuściła się potwornej zbrodni na swoim własnym dziecku. Przetrzymywała go w niewoli wiele lat.
W niedzielę wieczorem doszło do niewiarygodnego i smutnego odkrycia w Sztokholmie. Krewna zatrzymanej kobiety postanowiła ją odwiedzić. Na miejscu zastała, przestraszonego 41-letniego mężczyznę, który praktycznie nie mówił. Na jego ciele znajdowało się dużo ran i siniaków. Po tym incydencie 70-letnia mieszkanka została aresztowana przez policję. Jak się później okazało, pokrzywdzony to syn ofiary, który był więziony i maltretowany przez własną matkę od 12 roku życia.
Pokrzywdzony mężczyzna znajduje się obecnie w szpitalu, a lekarze pracują nad polepszeniem jego kondycji zdrowotnej. Stan zdrowia pokrzywdzonego nie jest dobry. Oprócz licznych siniaków i ran, które utrudniają mu poruszanie się, mężczyzna trafił do szpitala niedożywiony. Ma także spore problemy z mówieniem. Policja ciągle ma nadzieję, że stan pokrzywdzonego wkrótce się poprawi i będzie mógł sam złożyć zeznania.
Krewna zatrzymanej przez policję seniorki, podobnie już wcześniej podejrzewała, że coś jest nie tak. Już od dłuższego czasu przekonywała osoby z bliskiego otoczenia, aby podjąć jakieś działania interwencyjne w tej sprawie. Niestety bliscy kobiety, zignorowali problem. Z relacji kobiety wynika, że mieszkanie, w którym wyrodna matka więziła swojego syna od dawna było w opłakanym stanie.
Matka ofiary swoje motywacje tłumaczy troską i zapewnia, że więziła swoją pociechę tylko i wyłącznie dlatego, żeby ją chronić. Ciężko uwierzyć w zeznania kobiety, ponieważ wile poszlak ukazuje jej winę. Miejmy nadzieję, że stan mężczyzny wkrótce się poprawi i będzie mógł przedstawić szwedzkiej policji swoją wersję wydarzeń.
Źródła:
o2.pl
Foto (poglądowe).: in.pinterest.com