W jednym z lasów w Karolinie Północej, wolontariusze sprzątający śmieci odnaleźli czarne worki. Początkowo podejrzewali, że znajdują się w nim odpady. Niestety znalezisko okazało się bardziej makabryczne.
ZOBACZ TAKŻE: „Obrzydliwa propaganda”. Gwiazda show-biznesu mocno skrytykowała Andrzeja Piasecznego.
Wyrzucanie śmieci w nieodpowiednich oraz nieprzeznaczonych do tego miejscach jest w obecnych czasach bardzo powszechne i co ważniejsze szkodliwe dla naszej planety. Z tym problemem postanowili zmierzyć się leśni wolontariusze. Inicjatywa wyszła od lokalnych organów ścigania w hrabstwie Robeson w Stanach Zjednoczonych. Wolonariusze podczas sprzątania natknęli się na przerażające znalezisko.
W jednym z rowów zalanych wodą, śmiałkowie którzy mieli za główny cel usunąć odpady w nieprzeznaczonych do tego miejscach natknęli się na kilka czarnych worków. Zapewne w najśmielszych myślach nie spodziewali się tego na co natknęli się finalnie w foliowych workach. Znajdowały się w nich zwłoki dziesięciu psów. Informację na temat przerażającego odkrycia przekazał szeryf hrabstwa Robeson, Burnis Wilkins. Zdjęcia zostały upublicznione na facebooku, co wywołało wiele dyskusji i bulwersujących opinii w stronę właścicieli zamordowanych zwierząt. Obecnie nie ustalono, skąd wzięły się w lesie zwłoki czworonogów, ani do kogo należały.
ZOBACZ TAKŻE: Merkel zmieniła decyzję. Surowe restrykcje zostały odwołane.
Zaśmiecanie lasów to niestety globalny problem. Pomimo tego, że martwe psy w workach niewątpliwie zaskoczyły wolontariuszy, to niecodzinnych znalezisk było dużo więcej. Należały do nich między innymi używana lodówka, nowoczesny telewizor czy 200 opon.
ZOBACZ TAKŻE: Ważny apel do proboszczów parafii. Dotyczy m.in. limitu wiernych w kościołach
Źródła:
o2.pl
Foto.: pixnio.com