Premier Mateusz Morawiecki poinformował dzisiaj podczas wizyty w Wadowicach o planach rządu na kolejne dwa tygodnie. Najpóźniej w czwartek ma nastąpić ogłoszenie nowych restrykcji. Zdaniem szefa rządu ostatnie statystyki są ciągle powodem do zmartwień. Czy spełni się czarny scenariusz, o którym ostatnio jest wszędzie głośno i rządzący wdrożą twardy lockdown? Tego dowiemy się już niebawem.
Premier zadeklarował dziś, że jeszcze w tym tygodniu ogłoszone zostaną kolejne obostrzenia.
– Wokół nas – Niemcy, Czesi, inne kraje wprowadzają nowe obostrzenia i my także najpóźniej w czwartek przedstawimy na kolejne dwa tygodnie pewne nowe obostrzenia właśnie po to, żeby przydusić wirusa raz jeszcze i doczekać do tego momentu, kiedy będziemy mogli powiedzieć, że odporność zbiorowa zwycięża z wirusem – mówił Mateusz Morawiecki.
ZOBACZ TEŻ: Rafał Trzaskowski w szpitalu. Wcześniej informował o zakażeniu koronawirusem
Szef rządu zwrócił się również do przedsiębiorców:
–Będą kolejne tarcze, szczególnie dla branż najbardziej dotkniętych skutkami epidemii – nadmienił Morawiecki, wspominając kilka branż takich jak: gastronomia, hotelarstwo, turystyka.
Ponadto, będąc w koncernie Maspex w Wadowicach powiedział, że jedyną naprawdę skuteczną metodą na zwrot gospodarki na właściwą drogę jest pokonanie pandemii koronawirusa.
– Żeby ta skuteczna walka się ziściła, potrzebujemy szczepionek, czasu i jeszcze raz szczepionek, zachowania reguł i obostrzeń – podkreślił Mateusz Morawiecki.
Na koniec stwierdził, że pomimo trudności związanych z pandemią, kraj może poszczycić się stabilnością rynku pracy.
– Mikro i małe firmy chcą w większości utrzymać zatrudnienie, a średnie i większe firmy i bardzo duże deklarują łącznie per saldo nowe zatrudnienie – mówił premier.
ZOBACZ TEŻ: Urządzili sobie nielegalny wyścig. Wszystko nagrała policja [WIDEO]
Źródło: niezalezna.pl