Jedna z popularnych polskich aktorek podzieliła się w ostatnim czasie swoją opinią na temat emerytur. Przyznała, że wraz ze swoim mężem ledwo udaje im się wiązać koniec z końcem.
Pandemia odcisnęła znaczące piętno na wielu grupach zawodowych. Bez wątpienia bardzo ucierpieli na niej także artyści, którzy w obecnej chwili mają ograniczone możliwości działania. Bez spektakli czy koncertów nie ma odpowiedniego zarobku. Maria Winiarska, którą widzowie kojarzą między innymi z serialu „Barwy Szczęścia” podzieliła się ostatnio publicznie swoim zażenowaniem w kwestii wysokości emerytury jaką otrzymuje. „Emerytury gwiazd są żałosne. Jest taki hejt na artystów, a ja całe życie płaciłam składki ZUS i były to dla mnie duże składki, bo jeszcze załapałam się na emeryturę estradową z moją siostrą” – słowa przytoczył portal informacyjny o2.pl.
Miesięczna emerytura aktorki wynosi 1100 zł miesięcznie. Według jej opinii ta stawka jest zdecydowanie za niska. Pomimo tego, że jej partner otrzymuje trochę wyższe świadczenie. Według opinii artystki fakt ten pomaga im w miarę możliwości jakoś wiązać koniec z końcem.
Wielu internautów ma problem ze zrozumieniem artystów. Uważają, że jak na ich prację emerytura wcale nie jest niska. Za przykład może posłużyć zasłużony aktor Bohdan Łazutka. Emerytura 83-letniego aktora wynosi bowiem ok. 2000 zł. Nie da się ukryć, że sytuacja ekonomiczna w naszym kraju nie należy do najlepszych. W związku z pandemią wiele działalności znacznie ucierpiało. W związku z tym niskie świadczenia emerytalne nie robią już tak wielkiego wrażenia. Opinię Marii Winiarskiej skomentowała Beata Tyszkiewicz. „Emeryturę mam niską, ale mówiąc o tym, nie biadoliłam, bo ludzie mają niższe. Ja zawsze sobie radziłam. Piszę sobie następną książkę, dwie właściwie” – podsumowała Tyszkiewicz.
Źródła:
o2.pl
Foto.: Commons.Wikimedia.org