W sieci pojawiają się nieoficjalne doniesienia o planach wdrożenia przez rząd twardego lockdownu. Chodzi o restrykcje dotyczące nowych limitów osób w kościołach i sklepach, zamknięcia marketów budowlanych, a także ograniczenia w przemieszczaniu się. Może się tak stać po tym, jak dzienna liczba zakażonych będzie powyżej 30 tysięcy. Nadal nie podjęto jednak decyzji co do zakładów fryzjerskich i pracowni kosmetycznych.
– Zaczynamy poważnie rozmawiać na temat, czy przygotowywać się do zamknięcia Polski – oświadczył w poniedziałek prof. Andrzej Horban podczas audycji Gość Wydarzeń. Według niego, granicę tę przekroczymy w tym bądź kolejnym tygodniu, a wtedy Polacy będą musieli pogodzić się z tym, że wprowadzony zostanie całkowity lockdown. Kościoły także zostałyby zamknięte.
ZOBACZ TEŻ: Doustne szczepionki na koronawirusa. Mogą być wysyłane pocztą
Według nieoficjalnych informacji Wirtualnej Polski, rządzący chcą ogłosić nowe obostrzenia w sytuacji, gdy dobowa liczba zachorowań na COVID-19 przewyższy 30 tysięcy, natomiast liczba zgonów będzie bliska 500. Jak donosi portal, najbardziej decydujące będą statystyki ze środy oraz czwartku. Wtedy nowe restrykcje ogłoszono by pod koniec tygodnia i zaczęłyby one obowiązywać od poniedziałku.
Nieoficjalnie mówi się o redukcji liczby osób w kościołach i sklepach, zamknięciu marketów budowlanych i sklepów RTV/AGD, a także ograniczeniach w poruszaniu się. To ostatnie obostrzenie dotyczyłoby podróży w okresie świątecznym – podaje Polsat News.
ZOBACZ TEŻ: Atak w supermarkecie! Niestety jest dużo ofiar [WIDEO/FOTO]
– Nie osiągamy jeszcze tych pułapów, które byłyby dla nas na tyle niepokojące, że wymagałyby podjęcia natychmiastowej decyzji. Ale to nie znaczy, że ta decyzja nie może zapaść – powiedział w dniu dzisiejszym rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Źródło: polsatnews.pl
Fot.: Pixabay