Choć wielu osobom może wydawać się, że koronawirus obecnie już nie stwarza zagrożenia, to jednak kolejne dane dotyczące liczby zakażeń oraz informacje o tym co dzieje się w innych krajach, gdzie służba zdrowia została mocno zatłoczona dają do myślenia i mogą wywoływać spory niepokój, zważywszy na to iż również na Stadionie Narodowym w Warszawie liczba miejsc dla pacjentów zdecydowanie zmniejszyła się. Wbrew tym wszystkim wydarzeniom i zjawiskom, nadal jednak spore grono osób uznaje, że mamy do czynienia z globalnym spiskiem, a koronawirus nie jest groźny.
To co może uświadomić ludziom (choć nie zawsze), że przy okazji III fali epidemii nadal trzeba zachować czujność, to historie osób przechodzących ciężko zachorowanie na COVID-19. Takie dramatyczne koleje losu dotyczą niejednokrotnie znanych osobistości, jak i też bliskich części z nas.
Wśród zakażonych słynnym już wirusem SARS-CoV-2 znalazł się także syn znanego posła Konfederacji Janusza Korwin-Mikke. Niestety 50-latek przechodzi COVID-19 w sposób wymagający hospitalizacji. Te smutne doniesienia potwierdził również ojciec chorego, czyli właśnie Janusz Korwin-Mikke.
Polityk potwierdził, że jego syn trafił do szpitala w treści jednego z opublikowanych na Twitterze wpisów. Wspomniał on również o tym, że jego syn jest astmatykiem. To zapewne nie ułatwia wychodzenia z COVID-19, ponieważ astma należy do przypadłości, które czynią zakażenie koronawirusem jeszcze bardziej niebezpiecznym.
Jak można wnioskować ze słów posła, prawdopodobnie nie zmienił on pomimo tej sytuacji zbyt mocno swojego zdania na temat potrzeby walki z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2.
– Nie kieruję się prywatą: mój Syn, Krzysztof (50 l., astma) leży w szpitalu na CoViD. Ale ta histeria z III Falą bije rekordy: w końcu 2020 umierało dziennie 2x tyle ludzi – i takich ruchów nie robiono.
– Czytamy na Twitterze jednego z liderów Konfederacji.
Źródło: Twitter/@JkmMikke ; o2.pl
Fot.: YouTube/Janusz Jaskółka (zrzut ekranu)