Według najnowszych doniesień napływających z Radia Białystok, niedoszła ofiara próby porwania w Białymstoku, o której pisaliśmy 16 lutego – dziewięciolatek zaprzeczył, że sytuacja ta w ogóle miała miejsce. Wszystko poświadczyła również jego matka, której chłopiec miał się przyznać, że cała opowieść została przez niego zmyślona.
ZOBACZ TEŻ: Białystok. Mężczyzna próbował porwać 9-letnie dziecko. Matka apeluje
Domniemana próba porwania miała mieć miejsce w dniu 15 lutego bieżącego roku na przystanku autobusowym obok Szkoły Podstawowej nr 49 z Oddziałami Integracyjnymi im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego – Prymasa Tysiąclecia na osiedlu Leśna Dolina w Białymstoku. Jak opowiadał chłopiec, nieznajomy mu mężczyzna miał usiłować zwerbować go do samochodu, jednak próba ta została rzekomo uniemożliwiona przez przypadkowego przechodnia, który wymierzył mu potężny cios w głowę, a dziewięciolatkowi szczęśliwie udało się uciec z miejsca zdarzenia.
Po tym zajściu w sieci aż zawrzało. Sprawą zainteresowała się cała Polska, a w poszukiwania sprawcy włączyło się naprawdę wielu chętnych. Wszyscy białostoczanie i mieszkańcy okolicznych miejscowości zaczęli bać się o swoje dzieci.
Szukam człowieka który dzisiaj o godzinie 18.10, 18.15 był świadkiem i uratował mojego 9- letniego syna przed porwaniem. Gdyby ktoś miał jakiekolwiek informacje na ten temat, bardzo proszę o kontakt z trzecim komisariatem policji
– można przeczytać w poście, który opublikowano w Internecie.
Sprawą zaczęła zajmować się policja. Doszło również do szczegółowych oględzin obszaru, w którym miało mieć miejsce owe zdarzenie. Teren został dokładnie sprawdzony przez specjalistów. Jak się jednak później okazało, dziewięciolatek po przesłuchaniu w obecności psychologa przyznał się do zmyślenia całej historii.
ZOBACZ TEŻ: Dzik zaatakował kobiety. Miał ochotę na popcorn [FOTO]
Źródła: poranny.pl
Fot.: Pixabay