Brytyjski epidemiolog prof. Neil Ferguson mówi o czwartej fali koronawirusa. Sytuacja może być trudniejsza.
Anglia zniesienie poniedziałek niemal wszystkie restrykcje covidowe.Prof. Neil Ferguson wyznał, że lato będzie trudne.
– Jest niemal pewne, że osiągnięte zostaną poziomy 100 tys. zakażeń i tysiąca hospitalizacji dziennie – powiedział epidemiolog w rozmowie z BBC News. Jego prognozy w dużej mierze przyczyniły się w marcu 2020 do wprowadzenia ogólnokrajowego lockdownu na Wyspach Brytyjskich.
Jak dodaje Ferguson utrzymanie się na poziomie 100 tysięcy zakażeń i tysiąca hospitalizacji dziennie będzie można uznać za sukces. Jego zdaniem, nie wiadomo, czy nie nastąpi podwojenie tych liczb. Epidemiolog wyznał, że jest to trudne do przewidzenia.
Zdaniem uczonego szczyt trzeciej fali w Wielkiej Brytanii wystąpi między sierpniem a połową września. Z kolei efekty zniesienia restrykcji poznamy najwcześniej po upływie 3 tygodni.
Zdaniem epidemiologów zimą większy problem niż COVID-19 może stanowić grypa.- Sądzę, że będziemy mieli dość wysoki stopień odporności przeciwko COVID-19. Obawy mamy co do powrotu grypy. Nie mieliśmy żadnej przez 18 miesięcy – wyznał Ferguson.
Podkreślił, że grupa może do grudnia a nawet stycznia wywoływać dla zdrowia i w systemie opieki zdrowotnej szkody takie, jak COVID-19.