Kilkutysięczny tłum doprowadził do chaosu na lotnisku w Kabulu. Wiele osób próbowało dostać się na pokład samolotu. Teraz dokonano makabrycznego odkrycia.
W poniedziałkowy poranek na Międzynarodowym Lotnisku im. Hamida Karzaja w stolicy Afganistanu Kabulu rozegrały się dantejskie sceny. Tłum ludzi próbował za wszelką cenę dostać się na pokład odlatujących maszyn.
Zdaniem źródła z amerykańskiej armii w wyniku chaosu na lotnisku w Kabulu śmierć poniosło co najmniej siedem osób, niektóre z nich spadając ze startujących samolotów. Amerykańska armia oddawała strzały ostrzegawcze oraz rozpraszała tłum śmigłowcami.
Jeszcze wczoraj informowano o trójce mężczyzn, która uczepiła się podwozia jednego ze startujących samolotów. Wszyscy trzej spadli krótko po starcie. W sieci opublikowano wideo, na którym widać spadających ludzi.
Dziś poinformowano o kolejnych tragicznych doniesieniach. Jak się okazało w w elementach podwozia amerykańskiego wojskowego samolotu transportowego C-17 odnaleziono zwłoki mężczyzny. Odkrycia dokonano kilka godzin po starcie. Źródła w wojsku mówią o tym, że ciało w podwoziu samolotu sprawiło, że tymczasowo maszyna jest niedostępna.
Pentagon dotąd zdecydował o wysłaniu około 5 tys. dodatkowych żołnierzy do Kabulu. Wszystko po to, aby zabezpieczyć lotnisko i wesprzeć tysiące osób w bezpiecznym opuszczeniu kraju.