Eksperci nie mają wątpliwości! Jesienią Polskę czeka fatalna „powtórka z rozrywki”, czyli zwiększenie liczby nowych zakażeń wirusem SARS-CoV-2. Jest jednak jeden prosty sposób, żeby radykalnie zminimalizować ryzyko ciężkiego przebiegu i zgonu z powodu COVID-19. Aby zadziałał należy podjąć odpowiednie kroki już dziś!
W ostatnich tygodniach program szczepień przeciwko chorobie wywołanej przez koronawirusa rodem z chińskiego Wuhan zwolnił. Tymczasem to od przyjęcia preparatu – i to w odpowiednim terminie – zależy przebieg ewentualnego zakażenia. O ile bowiem szczepionki nie dają stuprocentowej ochrony przed samym „złapaniem wirusa”, to jednak w olbrzymiej większości przypadków powodują, że choroba przebiega łagodnie.
Istotny jest jednak termin przyjęcia szczepionki, bowiem budowanie odporności to proces długotrwały. Ponadto większość preparatów podaje się w dwóch dawkach, między którymi występuje kilkutygodniowa przerwa przerwa.
Dlatego też prof. Miłosz Parczewski – specjalista ds. chorób zakaźnych – zachęca, by zaszczepić się jak najszybciej. Przyjęcie preparatu końcem sierpnia zapewni „pełną moc” odporności w październiku, gdy najprawdopodobniej liczba nowych zakażeń będzie najwyższa. Osoby szczepiące się później będą w newralgicznym momencie odporne, ale w mniejszym stopniu. Dlatego ekspert mówi wprost: obecny czas należy traktować jako ostatni dzwonek.
Jeśli jednak liczba osób zaszczepionych nie wzrośnie wyraźnie (a niestety na to się zanosi), to ceną za ów błąd społeczeństwa będzie kolejna odsłona epidemii – uważa lekarz naczelny ds. COVID-19 w szpitalu wojewódzkim w Szczecinie. Ekspert w związku z tym zachęca, by zadbać o szczepienie swoje i najbliższych. I to nie tylko na koronawirusa, ale także grypę. Specjaliści mówią bowiem o możliwej „epidemii wyrównawczej” spowodowanej faktem, że w ubiegłym roku liczba chorych na grypę była niższa, więc odporność społeczeństwa spadła.
Źródło: rmf24.pl
Fot.: engin akyurt/unsplash.com