Pomimo tego, że według przysłowia to „psy są najlepszymi przyjaciółmi człowieka” ta historia pokazuje, że koty mogą równie wiernie nas wpierać. Dowodzi temu postać Pirana, kota który przyczynił się w znaczącym stopniu do ocalenia życia swojej pani.
ZOBACZ TAKŻE: Polacy wykorzystywani przez Szwedów. Pracują więcej, zarabiają mniej
Na jednej z wsi znajdujących się w Anglii mieszka pewna 83-letnia kobieta wraz ze swoim kotem-Piranem. Pewnego dnia staruszka nagle zniknęła, a służby bezpieczeństwa rozpoczęły intensywne poszukiwania. Niestety, pomimo wszelkich starań i skrupulatnej pracy po 83-latce nie było ani śladu.
Jedną z uczestniczek poszukiwań była Tamar Longmuir. Powiedziała, że znalezienie seniorki nie należało do najłatwiejszych. Uwagę kobiety przykuł kot, który krzątał się po polu kukurydzy, tak jakby chciał wyraźnie coś zaalarmować. „Kot, który jest do niej bardzo przywiązany, chodził tam i z powrotem koło wejścia i miauczał, więc postanowiłam przeszukać pole kukurydzy” – relacjonowała kobieta.
Grupa poszukiwawcza bezzwłocznie postanowiła przeszukać pole kukurydzy. W pewnym momencie Tamar Longmuir nawołując kobietę, usłyszała jej odpowiedź. 83-latka spadła z 70 metrów, a na domiar złego zraniła się o drut kolczasty. Kobieta nie mogła się podnieść ani ruszyć dlatego wymagała szybkiej pomocy.
Bez większego zastanowienia na miejsce wezwano personel medyczny, służby lotnictwa ratowniczego oraz straż. Na szczęście dzięki szybkiej reakcji ratowników seniorce nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo. Nie ma cienia wątpliwości, że jej pupil odegrał w całej akcji ratunkowej ogromną rolę. Gdyby nie szamotał się wkoło pola i nie miauczał 83-latce groziłoby duże niebezpieczeństwo. Obecnie piran znajduje się pod opieką tamtejszej społeczności, aby jego pani mogła spokojnie dojść do pełni sił.
Źródła:
o2.pl
Foto.: Public.Domain.Pictures