Kradzieże cateringów, to prawdziwa plaga! „Stoi pod drzwiami, to można wziąć”

-Żyję sam i przeliczając koszty, zdecydowałem się na catering. Wszystko było świetnie. Do czasu.

Robienie zakupów i gotowanie dla jednej osoby nie jest specjalnie opłacalne względem korzystania z usług firm dostarczających dietę pudełkową. Niestety, z czasem oprócz posiłków dieta zapewnia też… emocje.

Zapłaciłem, otwieram drzwi a tam pusto

Jak mówi pan Piotr z Torunia, na catering zdecydował się z uwagi na oszczędność czasu oraz zadbanie o własne zdrowie. -Wybrałem dietę dostosowaną do moich potrzeb, opłaciłem zamówienie i zaczęła się zabawa. Początkowo wszystko szło świetnie – posiłki były dostarczane na czas a co jeszcze ważniejsze były smaczne.

-Pewnego dnia otwierając drzwi zauważyłem, że mojego cateringu nie ma przed drzwiami. Zirytowałem się, ale uznałem, że to jednorazowa sytuacja. Sądziłem, że może to pomyłka w firmie a może, co okazało się prawdą, ktoś po prostu ukradł moje jedzenie.

Kradzież cateringu zaczęła się jednak powtarzać. W pewnym momencie nasz rozmówca uznał, że tylko odbierając zamówienie przy dostarczeniu(co najczęściej ma miejsce nocą) będzie miał pewność, że swoje posiłki otrzyma.

Kradzieże cateringów nie są jednostkowym przypadkiem

Jak się okazuje, przypadek pana Piotra, to nie wyjątek. Kradzież posiłków dostarczanych przez firmy cateringowe, to codzienność na wielu polskich osiedlach. Z problemem boryka się wiele osób. Niestety, okradana osoba wiele w tej sytuacji zrobić nie może.

-Mieszkam na monitorowanym, zamkniętym osiedlu. Uznawane jest ono za dość ekskluzywne a i tak posiłki znikają. Kamery są, ale nie ma ich na każdym piętrze, co uniemożliwia złapanie złodzieja. Moje jedzenie może zabierać każdy z sąsiadów, których nigdy bym nie posądził o połaszczenie się na coś takiego.

W innej sytuacji była pani Marzena z Lublina, która złodzieja przyłapała. Ten bez cienia wątpliwości odparł, że skoro coś stoi w częściach wspólnych, to można to wziąć. -Gość mówiąc to spojrzał mi w oczy i po prostu zabrał mój catering – dodaje nasza rozmówczyni.