4.7 C
Warszawa
środa, 17 kwietnia, 2024

Polska to nie drugi Singapur – sprawdziliśmy, jak wygląda hotel kapsułowy w polskiej wersji.

Zobacz koniecznie

Marcin Starzonek
Marcin Starzonek
Pilanin, działacz społeczny, dziennikarz. Prywatnie entuzjasta szachów, historii i piłki nożnej.
Turystyka jest jedną z tych branży, które zostały dotknięte pandemią koronawirusa najmocniej. Przedsiębiorcy często muszą walczyć o utrzymanie, natomiast turyści wcale nie są skorzy wydawać coraz więcej. Szukając taniego noclegu, można pomyśleć o koedukacyjnym hostelu albo dopłacić kilkanaście złotych za odrobinę prywatności, wybierając hotel kapsułowy. Takie właśnie rozwiązanie postanowiliśmy sprawdzić i opisać – jakie są nasze wrażenia? 

Hotele kapsułowe to bardzo popularne rozwiązanie, szczególnie w krajach Azji wschodniej, gdzie cyklicznie przybywają miliony turystów. Szukają oni taniego i względnie swobodnego miejsca do odpoczynku, czyli kryteriów, które prywatna kapsuła może potencjalnie spełnić. Te miejsca noclegowe stały się tak popularne, że z Azji przeniosły się na cały świat. Kwestią czasu było zatem rozpowszechnienie się tej idei w Europie. Dziś można zobaczyć je również w Polsce. Pierwszym hotelem kapsułowym w kraju nad Wisłą jest Warszawski hostel „Kapsuła” i postanowiliśmy do niego zawitać, aby sprawdzić, czy pod tym względem Polska może równać się z Singapurem.

Uprzedzając z góry – nie, nie jesteśmy drugim Singapurem i widać to także po warszawskim hostelu kapsułowym, który nie jest wyciągnięty rodem z Azji. Jest to nasz polski odpowiednik tegoż hotelu. Różnice widać zatem na pierwszy rzut oka. Czy to jednak sprawia, że nie warto skorzystać z tej oferty? To zależy. Poniżej wypisaliśmy dwa kryteria – cenę oraz jakość – według których oceniliśmy azjatycką ideę w polskim wydaniu.

  1. Cena

    Koszt jednej nocy w bliskiej odległości od Dworca Centralnego to zaledwie 74 złote. W porównaniu do hoteli, które gwarantują spanie w osobnych pomieszczeniach, stanowi to naprawdę atrakcyjną ofertę – zwłaszcza z uwagi na lokalizację.
    Jeśli jednak nie zależy nam na prywatności i spanie w pokoju z kimś nieznanym nie jest dla nas przeszkodą, znajdziemy w podobnej odległości tańsze opcje zakwaterowania. Zaczynają się one już od 50 złotych.

  2. Komfort 

    Tutaj poniekąd sprawdziłoby się sparafrazowanie pewnego powiedzenia: „Chcesz noclegu w centrum i w niskiej cenie? Występuje duże prawdopodobieństwo, że będzie niekomfortowo. Pragniesz wygody w centrum? Musisz liczyć się z tym, że zapłacisz sporo. Liczysz na tanią wygodę? Tylko daleko od centrum.” Dlaczego jednak poniekąd? Ponieważ na kilka nocy wciąż może być to naprawdę niezła oferta. Pod warunkiem jednak, że hotel traktujecie wyłącznie/głównie, jako miejsce do spania i odświeżenia się.

    W hotelu nie znajdziecie bowiem restauracji z prawdziwego zdarzenia, choć wieczorną kawę lub herbatę można sobie zaparzyć (tą drugą nawet za darmo!). W ramach odpoczynku skorzystać można również ze wspólnej strefy wypoczynkowej, która w zasadzie przypomina zwykły salon. Będąc w swojej kapsule nie ma jednak pełnej wygody – sala kapsułowa jest dwudziestoczterogodzinną strefą ciszy, zatem praca na laptopie i rozmowy telefoniczne są wykluczone.

    Sam „pokój” – kapsuła – jest natomiast bardzo kompaktowym pomieszczeniem, którego oczekujemy, aby przespać się nocą. Wyglądem przypomina kontener i nie jest zbyt „designerski”, ale spełnia swoją funkcję w przyzwoitym stopniu. Znajduje się w niej duży materac, światło oraz dwa gniazda zasilania – to wszystko. Nie ma w niej miejsca na bagaż, ale ten przechować można na korytarzu lub w specjalnie do tego przeznaczonej szafce.

    Ocena byłaby jednak niepełna, gdyby zabrakło w niej opisu toalet i łazienek. W obu przypadkach są to pomieszczenia wspólne dla wszystkich gości hotelowych. Warto jednak zaznaczyć – w obu przypadkach występuje rozdzielność we względu na płeć, zatem nie musimy się obawiać nieprzyjemnych sytuacji. Co do tego punktu ciężko mieć jakieś zarzuty – pomieszczenia te są na bieżąco sprzątane. Jest ich też wystarczająco dużo, aby goście nie musieli czekać w kolejkach. Zdecydowanie na plus.

Podsumowanie

Być może nie jesteśmy drugim Singapurem i nasze kapsuły nie są tak przestronne i bogato wyposażone jak tam, ale nie mamy powodów do wstydu. Z hostelu „Kapsuła” naprawdę można być zadowolonym. Jest nieco skromniejszy, niż jego dalekowschodnie odpowiedniki. Mimo to, spełnia swoją podstawową funkcję i idealnie nadaje się dla turystów. Ma dobrą lokalizację i jest bardzo atrakcyjny cenowo. Szczególnie dla tych, którzy podróżują samotnie, ponieważ w cenie 140 złotych (dwie kapsuły) już można znaleźć pokój z łazienką w pełnoprawnym hotelu. Raczej nie jest to dobra oferta dla dzieci i większych grup, ale w pojedynkę śmiało warto spróbować idei, która przyszła do nas z Azji.

Zobacz więcej

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze