Wszyscy pamiętamy, jak stanowczo amerykańska administracja występowała przeciwko rosyjsko-niemieckiemu projektowi energetycznemu umożliwiającemu osiąganie celów politycznych oraz w jak zaskakujący sposób USA wycofały się z wcześniejszego stanowiska i zezwoliły na dokończenie Nord Stream 2. Ciężko zapomnieć także minę Joe Bidena po spotkaniu z Władimirem Putinem w Genewie. Czy owe wydarzenia mają związek z najnowszymi doniesieniami mediów, a prezydent potężnego imperium uległ szantażystom?
Nie jest tajemnicą, że Hunter Biden – syn obecnego prezydenta USA – to osoba kontrowersyjna. W jego kontekście mówiło się zarówno o nielegalnym lobbingu, jak i słabości do narkotyków oraz prostytutek. Teraz okazuje się, że niemoralne „hobby” syna mogło sprawić sporo problemów ojcu, a niewykluczone, że także wielu krajom świata – w tym Polsce.
Daily Mail ujawniło bowiem nagranie, którego „bohaterem” ma być Hunter Biden. Syn prezydenta USA skarży się na nim prostytutce, że rosyjscy dilerzy narkotyków ukradli mu laptopy zawierające sex-taśmy z jego udziałem. Nie były to jednak sceny zarejestrowane przez ukryte kamery. To sam Hunter Biden nagrywał swój kilkonastodniowy pobyt w Las Vegas.
Zdaniem brytyjskiego tabloidu na nagraniu widać narkotyki, a syn prezydenta USA był bliski przedawkowania.
W sumie Hunter Biden stracił trzy komputery, które znalazły się w rękach rosyjskich dilerów. „Prawdopodobnie znajdują się na nich wrażliwe materiały dotyczące samego prezydenta Joe Bidena” – ocenia energetyka24.com.
„Jeśli to prawda, ktokolwiek jest w ich posiadaniu, a tu podejrzenie pada na Rosję, mógłby z łatwością szantażować obecnego lokatora Białego Domu. Jeśli za sprawą stoi Moskwa, to istnieje bardzo konkretna sprawa, na której Rosjanom zależało, a która była w rękach prezydenta USA. Szef amerykańskiego rządu był bowiem jedynym politykiem na świecie, w którego mocy było zatrzymanie budowy i funkcjonowania Nord Stream 2 – poprzedni prezydent Donald Trump na rok całkowicie zamroził projekt poprzez nałożenie na niego sankcji” – dodaje portal.
W maju obecny prezydent USA zmienił dotychczasową politykę Stanów Zjednoczonych i zdecydował się nie nakładać sankcji uniemożliwiających dokończenie Nord Stream 2. Wcześniej Joe Biden, podobnie jak Donald Trump, był przeciwnikiem rosyjskiej dominacji energetycznej w naszej części Europy.
Źródło: energetyka24.com
Fot.: Chairman of the Joint Chiefs of Staff from Washington D.C, United States, CC BY 2.0 <https://creativecommons.org/licenses/by/2.0>, via Wikimedia Commons