Absurd na Twitterze! Talibowie są warunkowo – ale jednak – tolerowani, gdy tymczasem były prezydent USA Donald Trump cały czas nie może komunikować się poprzez serwis, gdyż w mocy pozostaje „ban”.
Facebook, Instagram, WhatsApp, YouTube i TikTok zamknęły talibańskie profile w swoich serwisach. Inaczej postąpił Twitter, który co prawda postawił nowym władcom Afganistanu warunek, ale jednak pozwolił im działać w swojej przestrzeni.
Ów warunek to brak popierania przemocy. Tyle wystarczy, by afgański reżim mógł swobodnie komunikować się ze światem za pośrednictwem Twittera – podaje „Daily Mail”.
Tymczasem demokratycznie wybrany w roku 2016 prezydent USA nie może korzystać z portalu. Cały czas jest bowiem objęty „banem” – czyli blokadą. To konsekwencja zamieszek na Kapitolu, w których uczestniczyli jego zwolennicy.
Talibowie natomiast dążą do zaprowadzenia w Afganistanie islamistycznego prawa szariatu, w którym o demokracji czy szacunku do kobiet (nie mówiąc już o rozumianych na modłę zachodniej lewicy „prawach kobiet”) nie może być w ogóle mowy! Ponadto władzę nad środkowoazjatyckim krajem przejęli w konsekwencji wojny domowej.
Twitter uważa jednak, że wystarczy weryfikować profile dwóch rzeczników talibów pod kątem gloryfikacji przemocy, manipulacji oraz spamu.
Źródło: wpolityce.pl/antyweb.pl
Fot.:Shealah Craighead, Public domain, via Wikimedia Commons