Mułła Nooruddin Turabi powiedział Associated Press, że nikt nie będzie mówił Talibom jak ma wyglądać prawo w rządzonym przez nich kraju. Muzułmański duchowny stwierdził też, że przepisy zostaną oparte na Koranie oraz zapowiedział wskrzeszenie kar stosowanych za poprzednich rządów fundamentalistów w Afganistanie.
Warto przypomnieć, że przed interwencją wojsk USA i ich sojuszników kary obowiązujące w Afganistanie nawet w luźny sposób nie nawiązywały do standardów świata zachodniego. Z kolei po wycofaniu się Amerykanów latem roku 2021 duża grupa analityków zauważała, że choć Talibowie przyjęli niektóre „nowinki techniczne”, to tak naprawdę zmienili się jedynie w niewielkim stopniu.
Teraz owe obawy zostały potwierdzone słowami Turabiego. – Odcięcie rąk jest bardzo potrzebne dla bezpieczeństwa – powiedział islamski przywódca duchowy, którego zdaniem takie kary działają odstraszająco.
Nooruddin Turabi za poprzednich rządów Talibów w Afganistanie kierował policją religijną. Wtedy też duży wpływ na procesy i zapadające wyroki mieli islamscy duchowni.
Zgodnie z ówczesnym prawem egzekucje polegały na strzale w głowę dokonanym przez przedstawiciela rodziny ofiary. Alternatywą dla śmierci winnego były „krwawe pieniądze”, jakie mogli przyjąć od sprawcy bliscy poszkodowanego. Z kolei złodzieje tracili ręce, a skazani za rozbój ręce i nogi. Za poprzednich rządów Talibów do egzekucji dochodziło m.in. na stadionie w Kabulu, a w wydarzeniach uczestniczyły setki Afgańczyków.
Teraz sytuacja może wyglądać nieco inaczej, gdyż fundamentaliści rozważają możliwość rezygnacji z publicznych egzekucji. Ponadto do orzekania mają dopuścić kobiety.
Źródło: niezalezna.pl
Fot.: Talibska policja religijna bije publicznie kobiety – Kabul 26 sierpnia 2001; RAWA, CC BY 3.0 <https://creativecommons.org/licenses/by/3.0>, via Wikimedia Commons