Simon Leviev, tytułowy bohater dokumentu Netflixa „Oszust z Tindera” oszukał kobiety łącznie na blisko 10 milionów dolarów. Jego trzy ofiary, które wystąpiły w produkcji, właśnie założyły zbiórkę by spłacić długi, które pozostały po ich fascynacji oszustem.
„Oszust z Tindera” błyskawicznie zyskał ogromną popularność. Dokument obrazujący schemat działań oszusta, który podając się za syna króla diamentów , wyłudzał pieniądze, wywarł spore wrażenie na wielu widzach. Nagłośnienie sprawy doprowadziło do jego zatrzymania, jednak mężczyzna aktualnie cieszy się już wolnością i znowu nie narzeka na brak środków, chociaż Tinder zablokował mu konto i na bieżąco sprawdza, czy nie zakłada nowych.
Cecilie Fjellhøy, Ayleen Koeleman oraz Pernilla Sjoholm, to ofiary oszusta, które zgodziły się wystąpić w produkcji. Ich historia może uratować wiele kobiet, jednak one nadal borykają się z ogromnymi pożyczkami, które zaciągnęły dla Simona. Kobiety postanowiły założyć zbiórkę.
„Po dokładnym rozważeniu i wielu rozmowach zdecydowałyśmy się rozpocząć zbiórkę. Wiele osób skontaktowało się z nami, pytając, czy mamy założoną stronę. Wcześniej nie przyszło nam do głowy, aby coś takiego zrobić” – możemy przeczytać na oficjalnej stronie zbiórki.
Cecilie, Ayleen i Pernilla już po kilku dniach zebrały 50 tysięcy funtów. Celem zbiórki jest zebranie 600 tysięcy funtów. Zdania? Podzielone. Z jednej strony widać współczucie i okazywanie pomocy, z drugiej ostatecznie to ludzie spłacą długi Simona, który pozostaje bezkarny. Jest jeszcze jedna kwestia – wielu wskazuje, że kobiety świadomie pożyczały ogromne środki, licząc, że ich bogaty „książę diamentów” za chwilę je zwróci i to może z nawiązką.
-Za taką głupotę i zaślepienie cudzymi pieniędzmi powinno się płacić samemu – zauważa jeden z internautów. Zgadzacie się?