Powszechnie uważa się, że w Rosji ludzi traktuje się jak bydło. Prawda jest jednak inna. Bydło traktuje się lepiej. To, co Rosjanie robią z ciałami swoich żołnierzy, którzy zginęli podczas inwazji na Ukrainę, brzmi jak scenariusz horroru! Właśnie Służba Bezpieczeństwa Ukrainy podała, że przejęła rosyjską rozmowę dotyczącą zwłok zmarłych żołnierzy agresora. Wyłania się z niej przerażający obraz.
Rosyjska armia nie przekazuje bowiem ciał rodzinom, które mogłyby pochować zmarłych. Zwłok nie przechowuje się także w kostnicach. Jest o wiele gorzej!
Rosjanie składują bowiem zwłoki na swoistych wysypiskach pod gołym niebem! Stosy ciał rzucanych jedno na drugie mają już dwa metry wysokości! Tymczasem leżący tam ludzie cały czas oficjalnie nie są zmarli, a… zaginieni bez wieści.
Zwłok przewożonych na potworne wysypisko godzące w jakiekolwiek podstawowe normy cywilizacyjne nakazujące szacunek dla ciał zmarłych są tysiące! Teren zlokalizowany najpewniej pod Donieckiem został ogrodzony i nikogo nie wolno tam wpuszczać.
To jednak teoria, gdyż ochrona – za spore sumy pieniędzy od rodzin – pomaga odnaleźć swoich synów, mężów, braci. Nikt bowiem nie chce, by ukochana osoba została rozszarpana przez dzikie psy lub zgniła pod gołym niebem na odległej ziemi.
Źródło: wpolityce.pl