Rosyjska inwazja na Ukrainę spowodowała, że wiele państw dotąd pozostających poza NATO zaczęło na poważnie rozważać przystąpienie do sojuszu. Najsprawniej decyzje w sprawie podjęła Finlandia.
Premier i prezydent Finlandii wydali oświadczenie, w którym informują, że ich kraj powinien złożyć wniosek o przyjęcie państwa do NATO. Sauli Niinistö i Sanna Marin uważają, że należy uczynić to bezzwłocznie, w ciągu kilku najbliższych dni.
Celem wstąpienia do NATO jest oczywiście poprawa bezpieczeństwa kraju. Dotąd Finlandia pozostawała neutralna, ale atak Rosji na Ukrainę zmienił nastawienie społeczeństwa do członkostwa w sojuszu.
Najnowsze badania pokazują, że wejście do NATO popiera 76 proc. Finów. Podobnego zdania jest także większość Szwedów, więc już wkrótce możemy spodziewać się podobnej deklaracji ze strony tego kraju. Jednak to Finlandia graniczy z Rosją na odcinku aż 1300 km.
Rosja zapowiedziała, że zareaguje na wejście Finlandii i Szwecji do NATO. Kreml straszy rozmieszczeniem broni atomowej oraz hipersonicznej w okolicach Morza Bałtyckiego.
Jesienią roku 1939 ZSRR zaatakował Finlandię. Choć wydawało się, że niewielki kraj pozostaje bez szans, to determinacja i dobre decyzje strategiczne Finów połączone z kiepską jakością sowieckiego dowodzenia spowodowały, iż kraj obronił się przed klęską. Ostatecznie jednak musiał oddać Związkowi Sowieckiemu część terenów. Finlandia nie popadła jednak w zależność od komunistów ani w trakcie wojny, ani po niej.
Źródło: rp.pl