Chociaż Rosja niemalże śpi na gazie ziemnym i wykorzystuje go jako oręż w swojej imperialnej polityce, to państwu Władimira Putina brakuje podstawowego surowca wykorzystywanego do tak prozaicznej gałęzi przemysłu jaką jest produkcja napojów gazowanych.
O niedoborach dwutlenku węgla wykorzystywanego przy produkcji orzeźwiających napojów informuje rosyjski „Kommiersant”. Problemy to efekt sankcji. Chociaż nie bezpośredni.
Dwutlenek węgla wykorzystywany w produkcji spożywczej to efekt uboczny produkcji nawozów. Ich podaż zaś spadła w wyniku sankcji po napaści na Ukrainę. Ponadto większe zapotrzebowanie na CO2 odnotowują inne gałęzie zapóźnionej rosyjskiej gospodarki.
Niedobory odnotowano już w maju, a obecnie wynoszą 10-15 proc.
Warto jednak odnotować, że inne źródło gazety przekonuje, że w Rosji nie brakuje dwutlenku węgla, ale wzrosło zapotrzebowanie na surowiec. Powodem jest brak opakowań. Wobec tego producenci sprzedają swoje wyroby w większych butelkach, a one wymagają użycia większej ilości CO2 w przeliczeniu na litr produktu.
Źródło: rfm24.pl