7.7 C
Warszawa
środa, 24 kwietnia, 2024

Dzielnice miasta zalane fekaliami, smród i brak wody w kranach. Tak się żyje w Rosji [VIDEO]

Zobacz koniecznie

Ostatnie miesiące to nie tylko kompromitacja rosyjskiej armii i dyplomacji, ale także administracji. Władze milionowego Wołgogradu (dawniej Carycyn, a potem Stalingrad) nie potrafią bowiem poradzić sobie z awarią systemu kanalizacyjnego. Mieszkańcy nie kryją niezadowolenia z powodu trwającego kryzysu.

Kilka dni temu w kolektorze ściekowym w Wołgogradzie doszło do eksplozji. Awaria doprowadziła do zalania fekaliami niektórych dzielnic rosyjskiego miasta.

Wraz z obrzydliwym zanieczyszczeniem miasta pojawiły się także inne problemy. Oprócz oczywistego w takiej sytuacji smrodu ludzie nie mają dostępu do bieżącej wody pitnej. Rychło doprowadziło to do sytuacji w której sklepowe półki z napojami opustoszały. Ponadto nie działa ogrzewanie.

Zamknięta jest część szkół. Odwołano zajęcia na uczelniach wyższych. Nie działają ponadto także miejskie linie telefoniczne.

Ludzie nie mając możliwości umycia się w domach masowo odwiedzają łaźnie publiczne. Panuje w nich gigantyczny tłok.

Obrzydliwa powódź zalała drogi, parki, parkingi oraz plac Pachmutowa. Zanieczyszczenia trafiły do Wołgi – największej i najdłuższej rzeki w Europie.

Dramatu mieszkańców i kryzysu ekologicznego można by jednak uniknąć. Umiłowanie do bylejakości stanęło jednak na przeszkodzie do zapobiegnięcia kryzysowi. Tymczasem kilka lat temu rosyjska dziennikarka opracowała raport informujący o zapchaniu kanałów burzowych w Wołgogradzie. Miały być wówczas pełne brudu, śmieci oraz zwłok zwierząt. Pisała wówczas, że instalacja nie była czyszczona od dziesięcioleci.

Jednak i powstała w latach 70. kanalizacja była sama w sobie wadliwa. W niedzielę, a więc po kilku dniach trwania kryzysu, który rozpoczął się w czwartek, namierzono źródło problemu. Okazało się wtedy, że jedną z rur zamiast z betonu wykonano z metalu.

Mieszkańcy Wołgogradu nie kryją niezadowolenia z powodu reakcji władz i służb. I ich podejścia nie zmienia fakt, że lokalni politycy krytykują twórców kanalizacji i oburzają się na złamanie wówczas przepisów i wymagań.

Nie wiadomo kiedy awaria zostanie naprawiona i milionowe rosyjskie miasto przestanie pływać w fekaliach.

Źródło: interia.pl

Zobacz więcej

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze