Ben Wallace, minister obrony Wielkiej Brytanii, nie ma wątpliwości, że rosyjska armia, choć liczna, jest zdemoralizowana i nie prezentuje szczególnej wartości bojowej. Dlatego też Ukraińcy powinni także zimą przeć do przodu.
Ukraina bowiem, w przeciwieństwie do Rosji, ma dobrze wyszkolonych i zmotywowanych żołnierzy posiadających sprzęt, a nawet tak podstawowe rzeczy jak jedzenie i ubrania zimowe. Dzięki temu Kijów nawet w najbliższych miesiącach może odbić część terenów okupowanych przez ludzi Władimira Putina.
Rosjanie obecnie nie mają bowiem potrzebnego ekwipunku, a wyszkolenie stoi na niskim poziomie. W ocenie Bena Wallace dobrze wyszkoleni żołnierze rosyjscy w większości już nie żyją.
Luki kadrowe zastępuje się zdemoralizowanymi i źle wyszkolonymi osobami, którym brakuje uzbrojenia. Brytyjski polityk zauważył nawet, że niedawno Rosja wysłała na front oddział bez… jedzenia i skarpet.
Rosyjska armia wysyłająca nieprzygotowanych do walki żołnierzy na front stała się maszynką do mięsa. Ta sytuacja wyraźnie pokazuje, że naród rosyjski nie dba o swoich rodaków.
W tej sytuacji Kijów powinien zimą poczynić znaczne postępy w walce. Szczególnie, że dla ukraińskiej armii prowadzenie walki w takich warunkach nie stanowi problemu. Wszystko dzięki wsparciu z zagranicy. Sojusznicy przekazali Ukrainie ubrania. Tak podstawowe wyposażenie to dla Rosji problem nie do rozwiązania.
Źródło: interia.pl