W marcu ma ruszyć proces Jerzego Z. – przedsiębiorcy specjalizującego się w propagowaniu pseudonaukowych idei oraz sposobów „leczenia”. I oczywiście w zarabianiu na naiwności ludzi. Prokuratura zarzuca Jerzemu Z. sprzedaż produktów leczniczych bez zezwoleń.
W kwietniu roku 2019 działalnością Jerzego Z. zainteresowały się służby. Wtedy też policja i prokuratura wkroczyła do magazynu jego firmy. Chodziło o sprzedawane produkty.
Prokuratura podała, że nadzoruje dochodzenie w sprawie wytwarzania, importu lub obrotu produktami leczniczymi. Postępowanie wszczęto w oparciu o zawiadomienie Rzecznika Praw Pacjenta. Wskazywał on, w oparciu o opinie biegłych, że Jerzy Z. sprzedaje produkty lecznicze bez zezwoleń.
Zabezpieczone wówczas produkty zostały zbadane pod kątem ich rzeczywistego składu. We wrześniu roku 2020 do sądu trafił akt oskarżenia w sprawie.
Prokuratura zarzuca Jerzemu Z., że wraz z dwoma innymi osobami, jaki prezes zarządu spółki zarządzającej inną spółką obracał przez internet produktami leczniczymi.
Ponadto Jerzy Z. został oskarżony (wraz z tymi samymi osobami) o wprowadzanie środków spożywczych szkodliwych dla zdrowia i życia człowieka.
„Spożycie wyżej wymienionych produktów w warunkach normalnych i zgodnie z przeznaczeniem może spowodować negatywne skutki dla zdrowia lub życia człowieka, z uwagi na przekroczenie bezpiecznego dziennego limitu spożycia, jak również zawartość substancji zanieczyszczających lub zanieczyszczeń mikrobiologicznych w ilościach przekraczających dopuszczalne poziomy określone w rozporządzeniach” – podała prokurator Aleksandra Skrzyniarz.
Pierwsza rozprawa Jerzego Z. ma odbyć się 30 marca.
Źródło: wirtualnemedia.pl