W reakcji na ujawnione zaangażowanie rosyjskich służb w podpalenie hal targowych przy ulicy Marywilskiej w Warszawie, Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało dziś o decyzji o cofnięciu zgody na działalność rosyjskiego konsulatu w Krakowie. Placówka ma zostać zamknięta w trybie pilnym, a personel dyplomatyczny — uznany za persona non grata — ma opuścić Polskę w ciągu 48 godzin.
– Polska nie może i nie będzie tolerować sabotażu na swoim terytorium – oświadczył minister spraw zagranicznych podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej. – Działania Rosji noszą znamiona aktu terrorystycznego, wymierzonego nie tylko w mienie i bezpieczeństwo obywateli, ale także w porządek publiczny naszego kraju – dodał.
Według informacji przekazanych przez polskie służby, śledztwo w sprawie pożaru hali targowej Marywilska 44 doprowadziło do ujawnienia udziału osób powiązanych z rosyjskim wywiadem. Część z nich miała operować z terytorium Polski pod przykrywką dyplomatyczną. Ustalono, że konsulat w Krakowie mógł być jednym z punktów koordynujących działalność agenturalną na południu kraju.
Decyzja o zamknięciu konsulatu w Krakowie to jeden z najmocniejszych sygnałów dyplomatycznych wysłanych przez Warszawę do Moskwy od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. MSZ nie wyklucza kolejnych kroków, jeśli Moskwa będzie kontynuować działalność wywiadowczą i destabilizacyjną na terytorium Polski.
Rosyjskie MSZ już zapowiedziało „kroki odwetowe”, ale strona polska pozostaje niewzruszona. Jak zaznaczył rzecznik rządu, „w obliczu zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego, reakcja musi być szybka, stanowcza i adekwatna”.
W ciągu ostatnich miesięcy Polska, podobnie jak inne kraje Unii Europejskiej, zmaga się z coraz bardziej agresywną aktywnością rosyjskich służb specjalnych. Zamknięcie krakowskiego konsulatu może okazać się początkiem nowego etapu w relacjach polsko-rosyjskich, w którym bezpieczeństwo i odporność państwa będą priorytetem ponad dyplomatyczną kurtuazję.
/oio/
Foto: Youtube.com/zrzut z ekranu