Wokół projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego znów zawrzało. Zamiast szybko i sprawnie realizować tę strategiczną inwestycję, ponad politycznymi podziałami, znów wokół niej nabrzmiewają kontrowersje. Media ujawniły, że w ostatnich tygodniach poprzedniej kadencji rząd Prawa i Sprawiedliwości sprzedał około 160 hektarów gruntów położonych w strategicznej lokalizacji dla przyszłego lotniska. Transakcja, dokonana przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, objęła tereny w miejscowości Zabłotnia w powiecie grodziskim, które miały być częścią infrastruktury CPK. Nabywcą została spółka Dawtona, znany producent przetworów warzywnych, od lat dzierżawiący ten teren.
Według doniesień, działki miały wartość rynkową sięgającą nawet kilkuset milionów złotych, podczas gdy cena sprzedaży wyniosła niespełna 23 miliony. Wzbudziło to podejrzenia, że do transakcji doszło w pośpiechu i na warunkach wyjątkowo korzystnych dla nabywcy. Co więcej, ujawniono, że sprzedaż objęła grunty, przez które miała przebiegać kluczowa linia kolejowa dużych prędkości łącząca Warszawę z planowanym portem lotniczym.
Decyzje Kaczyńskiego i zawieszenia w partii
Reakcja władz Prawa i Sprawiedliwości była natychmiastowa. Prezes Jarosław Kaczyński ogłosił zawieszenie w prawach członka partii dwóch parlamentarzystów, którzy w czasie, gdy doszło do sprzedaży, pełnili kluczowe funkcje w resorcie rolnictwa – byłego ministra Roberta Telusa oraz jego zastępcy Rafała Romanowskiego.
Jarosław Kaczyński zapowiedział pełne wyjaśnienie sprawy i powołanie wewnętrznego zespołu kontrolnego w partii. „Nie będziemy tolerować żadnych działań, które mogłyby podważać zaufanie do naszej formacji. Sprawa zostanie zbadana do samego dna” – powiedział lider PiS podczas krótkiego oświadczenia dla mediów. Rzecznik partii Rafał Bochenek dodał, że kierownictwo PiS oczekuje szybkiego raportu i nie wyklucza dalszych decyzji personalnych.
Wątek Dawtony i kontrowersje wokół finansowania Campusu
Kolejny wymiar afery dotyczy samego beneficjenta transakcji. Dawtona, oprócz działalności przemysłowej, znalazła się w centrum medialnego sporu po ujawnieniu, że osoby z nią powiązane finansowały wydarzenie Campus Polska Przyszłości organizowane przez Rafała Trzaskowskiego. Wiceprezes spółki, Piotr Wielgomas, był również w przeszłości darczyńcą funduszu wyborczego obecnego prezydenta Warszawy.
Dla przeciwników Platformy Obywatelskiej stało się to argumentem o możliwych powiązaniach polityczno-biznesowych między środowiskiem dawnego rządu PiS a inicjatywami związanymi z opozycją. Z kolei przedstawiciele spółki Dawtona utrzymują, że sprzedaż była legalna, przejrzysta i wynikała z długoletniego użytkowania nieruchomości.
Polityczne znaczenie afery
Afera wokół sprzedaży ziemi pod CPK ma potencjał, by stać się jednym z kluczowych tematów politycznych końcówki roku. Z jednej strony uderza w wizerunek Prawa i Sprawiedliwości jako partii walczącej z nadużyciami i korupcją. Z drugiej – otwiera przestrzeń do ataków między obozem rządzącym a opozycją, które wzajemnie oskarżają się o niejasne relacje z biznesem.
Dla obecnego rządu sprawa stanowi również wyzwanie wizerunkowe – musi bowiem wykazać, że potrafi przeprowadzić pełny audyt inwestycji CPK i odzyskać zaufanie opinii publicznej do projektu, który miał być symbolem nowoczesnej Polski. Tymczasem dla PiS to test dyscypliny i zdolności do rozliczenia własnych błędów bez utraty wiarygodności.
/red./
Foto: Youtube.com/zrzut z ekranu