„Nie dotykaj mnie swoim tłustym brzuchem!”, „nie drzyj się na mnie!” – tego typu zwroty nieustannie kierowała w stronę policjantów Katarzyna Augustynek, znana szerzej jako „Babcia Kasia”. Funkcjonariusz wielokrotnie, grzecznie i w bardzo opanowany sposób prosił kobietę o zachowanie spokoju. W końcu nie wytrzymał.
Do incydentu doszło w poniedziałkowy wieczór pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej na Placu Piłsudskiego w Warszawie. Na miejscu jak zwykle była obecna grupa funkcjonariuszy policji, kiedy nagle na miejscu pojawiła się Babcia Kasia i kilku innych tęczowych aktywistów. Lewicowa aktywistka nagle zaczęła przepychać się z policjantem, który nie wykonał w jej stronę wcześniej żadnego prowokującego działania.
– Przepychasz mnie brzuchem. Nie drzyj się na mnie. Nie dotykaj mnie swoim tłustym brzuchem! – krzyczała Babcia Kasia do policjanta.
– Proszę zabrać te ręce – odpowiadał policjant. – Proszę odstąpić od mojej osoby. Dość – dodał funkcjonariusz. Na to od Babci Kasi usłyszał „G**no mnie obchodzi twoje dość”. – Ty się na mnie pchasz. Jesteś na moim utrzymaniu”. W pewnym momencie policjant nie wytrzymał i zareagował stanowczo. Nagranie obiegło sieć.
Długo policjant wytrzymywał obelgi i wyzwiska wykrzykiwane przez „Babcię Kasię”, ale w końcu nie wyrobił. A najlepsza jest końcówka, najpierw Augustynek zaprosiła kamerę, a potem była wściekła, że nakręcono jej dymy. pic.twitter.com/pLrhy7xT9W
— Marcin Przybylek (@MarcinPrzybylek) February 15, 2022
Na nagraniach zamieszczonych w mediach społecznościowych widać sytuację, kiedy Babcia Kasia wycofuje się spod pomnika. – Nie chciałam, żebyście cokolwiek nagrywali. Dlatego was nie zawiadamiałam, nie zapraszałam żadnych mediów, bo wiedziałam, że będzie taka scysja – mówiła Babcia Kasia.