Zmiany klimatyczne niepodważalnie dają się ludzkości we znaki. Fale upałów, powodzie i inne zjawiska naturalne pojawiają się z nienaturalną częstotliwością. Dziś kolejna katastrofa naturalna uderzyła w ludzi – tym razem za oceanem, na Haiti.
Choć ciężko łączyć trzęsienie ziemi ze zmianami klimatycznymi, to warto takie incydenty odnotowywać. Zwłaszcza, jeśli skala zjawiska jest taka, jak na Haiti. W wyspę uderzyło trzęsienie ziemi o sile 7,2 Richtera. Może się to wydawać niewiele, ale w tej skali to już kategoria opisana jako „Bardzo destrukcyjna”. Rocznie do trzęsień ziemi o takiej skali dochodzi około 4 razy na całym globie.
Pech chciał, że tym razem ta okropna katastrofa odwiedziła Haiti. Największy wstrząs odnotowano 160 kilometrów od stolicy tego kraju, choć w rzeczywistości drgania odczuwalne były na terenie całego kraju. Premier Republiki zarządził stan wyjątkowy na terenie całego kraju, który potrwa pełny miesiąc.
Trzęsienie, które objęło cały kraj, zrównało z ziemią ogrom budynków. Tak mieszkalnych, jak i użytkowych – z wstępnego raportu wynika bowiem, że zawaleniu uległ także jeden z najpiękniejszych kościołów na wyspie – Les Anglais. Śmierć w wyniku katastrofy poniosło co najmniej 227 osób, a rannych jeszcze nie policzono. Spodziewać się można jednak, że liczby te pójdą w tysiące.
Jak to jednak często bywa – nieszczęścia chodzą w parach. Synoptycy przewidują bowiem, że w poniedziałkową noc lub wtorkowy poranek, w Haiti uderzy silny huragan Grace. Społeczność międzynarodowa wysłała już pierwsze propozycje pomocy. Jak poinformował Biały Dom, Prezydent Joe Biden osobiście zaproponował Haitańczykom pomoc.
Reportaż z katastrofy w formie wideo obejrzeć można na kanałe Guardian News: