Rosyjska agresja na Ukrainę oznacza coraz więcej aktów przemocy na cywilach i czynów uważanych za zbrodnie wojenne.
Jak donosi portal Stacja S7 w Buczy nieopodal Kijowa rosyjski żołnierz rozstrzelał mężczyznę na oczach jego 14-letniego syna.
Chłopiec opowiadał, że wraz z ojcem poruszali się na rowerach, wtedy zatrzymał ich rosyjski żołnierz. Mimo podniesienia rąk do góry i zapewnieniu o braku posiadania broni, Rosjanin po prostu rozstrzelał 47-letniego Ukraińca na oczach jego syna. Informację przekazał kijowski szpital Ohmatdyt.
14-letni Jura podróżował z ojcem do centrum miasta aby otrzymać pomoc humanitarną. Wtedy na ich drodze stanął rosyjski żołnierz.
https://www.facebook.com/1923262167984511/posts/3029573810686669/?d=n
–Zatrzymaliśmy się, podnieśliśmy ręce, powiedzieliśmy, że nie mamy broni. Ale żołnierz zaczął strzelać do taty. Upadł. Potem żołnierz zaczął strzelać do mnie, dwie kule trafiły w rękę. Upadłem na ziemię. Żołnierz jeszcze strzelił w kaptur, ale kula nie trafiła w głowę – powiedział 14-letni Jura, cytowany przez portal Stacja S7.
To już kolejny z wielu przypadków bestialskich zachowań rosyjskich żołnierzy. Wcześniej Rosjanie m.in. weszli do domu cywilów, zabili mężczyznę a jego żonę wielokrotnie zgwałcili. Jeszcze inne doniesienia mówiły o zbiorowym gwałcie i morderstwie na nastoletniej Ukraince.