14.5 C
Warszawa
wtorek, 8 października, 2024

Pandemia wcale się nie skończyła, czeka nas nowa fala! Porażające doniesienia z Poznania

Zobacz koniecznie

Choć po zrzuceniu maseczek wszyscy odetchnęliśmy i nikt już nie chce słyszeć o zachorowaniach, zgonach oraz obostrzeniach, to pandemia koronawirusa nadal trwa, a obecne wyniki są zbliżone do tych z grudnia roku 2021! Nie widać ich jednak w statystykach, ale ściekach.

Wiosenne zmiany w testowaniu na SARS-CoV-2 w Polsce spowodowały spadek potwierdzanych przypadków koronawirusa. Nie oznacza to jednak, że patogen zniknął. Nadal jest obecny, co potwierdza analiza poznańskich ścieków. Jest to możliwe z powodu wydalania przez organizm zakażonego człowieka materiału genetycznego wirusa.

Upublicznione niedawno dane z Poznania pokazują, że stężenie wirusa w ściekach jest obecnie podobne do grudniowego, gdy w Polsce codziennie aż 10 tys. osób otrzymywało pozytywny wynik.

Szczegółowo sprawę opisał facebookowy profil Defoliator.

https://www.facebook.com/defoliator/photos/a.102042641690621/488263043068577

Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska zauważa z kolei, że wskaźnik R0 mówiący o rozwoju lub wygasaniu epidemii we wszystkich województwach wynosi powyżej 1, co oznacza, że problem się nasila.

https://www.facebook.com/102990628638982/photos/a.109884257949619/362037172734325

Czy oznacza to, że czeka nas powrót restrykcji i wysokich liczb osób hospitalizowanych? Nie wiadomo, gdyż kolejne fale koronawirusa mogą być inne od poprzednich. Wszystko z powodu przechorowania COVID-19 przez część społeczeństwa oraz odporności nabytej po szczepieniu. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy całkowicie bezpieczni, gdyż każda z form uzyskania odporności ma swoje ograniczenia i kiedyś przestaje zapewniać ochronę. Ponadto wirus mutuje, a zmiany genetyczne ułatwiające infekowanie ludzkiego organizmu zaczynają dominować nad starszymi odmianami. Słowem: wszystko się może zdarzyć, ale dotyczące liczby hospitalizowanych dane z innych krajów wskazują, że należy spodziewać się problemów.

Minister zdrowia Adam Niedzielski w rozmowie z pap.pl przyznał, że jest świadom rosnącej liczby kontaktów z patogenem. Jednocześnie uważa, że większość osób zakażonych nie zachoruje lub przejdzie chorobę w lekki sposób. Wynika to zarówno z posiadania przeciwciał po szczepieniu lub wcześniejszej chorobie jak i dominacji wariantu Omikron oraz jego odmian. Omikron stanowi mniejsze zagrożenie dla ludzkiego zdrowia, choć w tym przypadku problemem jest wysoka zakaźność. Nie da się także wykluczyć problemów zdrowotnych związanych z zarażeniem się wirusem występujących kilka tygodni po kontakcie z patogenem.

Źródło: Facebook / pap.pl

Zobacz więcej

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze