Dużym udogodnieniem było dla polskich rodzin wprowadzonych przez obecny rząd różnych świadczeń, ułatwiając tym sposobem życie wielu ludzi w wychowywaniu potomstwa. Pakiet socjalny rozszerzono o 500+ na każde nowo urodzone dziecko. Wprowadzono też bon w wysokości 300 złotych na wyprawkę szkolną i wiele innych.Wszystkie te zabiegi miały na celu zachęcić do rodzenia dzieci i podnieść przyrost naturalny w Polsce. Jednak nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem.
Według raportów GUS odsetek urodzeń do zgonów jest bardzo niski, w kwietniu urodziło się tylko 368,8 tysięcy dzieci z czego aż 407,5 tysięcy zgonów w przeciągu ostatniego roku. Jak podaje ekonomista Rafał Mudry wprowadzenie programu pro rodzinnego 500+ nie przynosi oczekiwanego efektu.
GUS:
W kwietniu urodziło się 28,5 ty.s dzieci (rok temu 32,2 tys.)
Zmarło 34,5 tys. (35,5 tys.)Przez ostatnie 12 miesięcy urodziło się 368,8 tys. dzieci
Najmniej stycznia 2016Gdy wprowadzano 500+ rodziło się 372,8 tys
Dziś rodzi się mniej pic.twitter.com/NPOFyRzJ12— Rafał Mundry (@RafalMundry) June 24, 2020
Program 500+ pomógł wyjść wielu rodzinom, w tym właśnie i dzieciom z bardzo trudnej sytuacji materialnej. Problemem jest jednak utrzymanie w dłuższym okresie stałego wzrostu demograficznego. Ekonomista zaznacza, ze w przeciągu ostatnich 12 miesięcy odsetek urodzeń jest niższy, niż ten przed wdrożeniem programu pomocowego. Nie pomógł także zabieg wprowadzenia świadczenia na każde pierwsze dziecko.
Zarzuca rządzącym, że przez niegospodarne rozdawnictwo wszystko w sklepach drożeje, a te pięćset złotych niedługo może być nic nie warte. Ponieważ nie da się opanować szalejącej inflacji.
Twierdzi, że co roku kosztuje to budżet państwa ok. 40 miliardów złotych. A pozyskiwanie nowych środków w przededniu kryzysu jest niewyobrażalne. W dalszej perspektywie nieuniknione jest dwukrotne podwyższenie podatków, co będzie zabójcze dla kieszeni polaków. Gdyż w tak powolnym tempie wzrostowym wynagrodzeń zostawi ludzi bez środków do życia i przyniesie wręcz odwrotny skutek. Tłumacząc przy tym, że wprowadzone przez rząd mechanizmy w prostej linii prowadzą do ubóstwa.
Twierdzi, że w przeciągu roku rząd będzie zmuszony do wycofania się z tego programu. Inaczej zrujnuje to doszczętnie i gospodarkę i kieszenie polaków.
Źródło: o2.pl ; wiadomości.onet.pl ; @RafałMudry/Twitter
Fot.: pixabay.com