Znana z serialu „Na Wspólnej” aktorka Anna Korcz udzieliła dla portalu Newseria wywiadu, w którym żali się na trudną sytuację artystów. O wszystko obwinia rząd.
Z powodu pandemii koronawirusa praca wielu polskich aktorów została wstrzymana. Zamknięte zostały kina oraz teatry. Przestano również kręcić filmy oraz seriale. Na taki stan rzeczy żali się znana z serialu „Na Wspólnej” aktorka Anna Korcz. Nie ma ona możliwości grania już od pięciu miesięcy, a jedyne pieniądze, jakie udało się jej zarobić w ostatnim czasie pochodziły z dubbingu. Nie były to jednak według niej kwoty, które byłyby w stanie ja utrzymać.
Mimo, że Anna Korcz poza aktorstwem zajmuje się również własnym biznesem to jest niezadowolona z obecnej sytuacji i ma dużo zarzutów do władzy. Artystka prowadzi w Pomiechówku ośrodek plenerowy, w którym przeprowadzane są wesela. Mimo, iż rząd zniósł obostrzenia dotyczące imprez ślubnych Anna Korcz narzeka na brak klientów. W związku ze wcześniejszymi zakazami przeprowadzania takich imprez weselnych aktorka zwróciła się do władzy o dofinansowanie dla mikroprzedsiębiorców. Jest jednak niezadowolona z uzyskanej zapomogi.
„Ja jestem jeszcze tzw. mikroprzedsiębiorcą, więc również wiem trochę o drugiej i trzeciej tarczy. To jest wszystko żart. Owszem, coś tam się dostaje, ale nie to, co obiecywał rząd, żeby była jasność” – powiedziała dla portalu Newseria.
Dodatkowo aktorka wciąż nie wróciła do pełnowymiarowej pracy.
„Od marca nie pracuję, a mamy końcówkę lipca. Byłam tylko na jakichś króciutkich dubbingach, ale to tylko takie żarty, bo nie jest to zarobek, którym mogę nakarmić dzieci. Czekam na próby, jestem w obsadzie nowej sztuki w Teatrze Capitol – zaczynamy chyba od sierpnia. To jest bardzo trudny czas. Państwowym teatrom opłaca się grać dla 50 proc. widowni, ponieważ są dotowane, w związku z czym jakby wszystko zostaje po staremu. Ja gram w teatrze prywatnym, a takie instytucje nie są dotowane przez państwo i dlatego na razie nie gramy, ponieważ w tej sytuacji właściciel musiałby dokładać” – żali się artystka.
Anna Korcz uważa, że rząd celowo w swoich działaniach pomija aktorów.
„Uważam, że nasza grupa zawodowa – aktorów, artystów – jest absolutnie pominięta. Jest to zrobione z premedytacją i w bardzo niefajny sposób – twierdzi. W momencie, kiedy jesteśmy potrzebni do akcji społecznych, to używa się wszystkich naszych mediów społecznościowych, portali itp. i prosi się nas o agitację: róbcie, róbcie. Oczywiście robimy to z przyjemnością, ale już w takim momencie jak teraz nie jesteśmy specjalnie potrzebni. Jesteśmy spychani na margines i bardzo nieładnie się nas traktuje” – powiedziała Anna Korcz.
Źródło: Radio Zet
Foto: You Tube/ JastrzabPost (zrzut ekranu)