Jak już wszyscy wiedzą koronawirus nie oszczędza nikogo. Również coraz częściej okazuje się, iż politycy się nim zakazili. Tak jest również w przypadku posła Prawa i Sprawiedliwości Przemysława Czarnka.
W Polsce sytuacja związana z koronawirusem jest bardzo niepokojąca. Już na porządku dziennym jest ponad dwa tysiące nowych przypadków zakażenia na dobę. Wirus z Wuhan nie omija nikogo. Chorują na niego sportowcy, celebryci oraz politycy. Niedawno zakażenie wykazano u byłego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Teraz jak się okazuje zachorował również Przemysław Czarnek, o czym sam poinformował na Twitterze.
„Chciałbym Państwa poinformować, że przed chwilą potwierdzono u mnie koronawirusa.
Udałem się rano na badania w związku z bólem głowy nie chcąc narażać Prezydenta RP, Rady Ministrów i innych uczestników dzisiejszych wydarzeń. Czuję się dobrze.
Nie lekceważcie objawów”- napisał poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Chciałbym Państwa poinformować, że przed chwilą potwierdzono u mnie koronawirusa.
Udałem się rano na badania w związku z bólem głowy nie chcąc narażać Prezydenta RP, Rady Ministrow i innych uczestników dzisiejszych wydarzeń. Czuję się dobrze.
Nie lekceważcie objawów.— Przemysław Czarnek (@CzarnekP) October 5, 2020
Przemysław Czarnek miał dziś zostać oficjalnie ogłoszony ministrem połączonych dwóch dawnych resortów: edukacji narodowej oraz szkolnictwa wyższego. O 15 w poniedziałek odbyś się ma zaprzysiężenie, lecz z powodu wykrycia u Czarnka koronawirusa poseł Prawa i Sprawiedliwości nie stawi się na tym wydarzeniu.
Wokół jego kandydatury na to stanowisko w ostatnim czasie było wiele szumu. Środowiska LGBT zorganizowały nawet z tego powodu protesty pod siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej. Czarek jednak zapewniał, że swój urząd będzie prowadził transparentnie oraz w dialogu.
„Spokojnie. Nie lękajcie się. Wszystko, co będę robił będzie bazowało wyłącznie na prawie i będzie w granicach obowiązującego porządku prawnego. Transparentnie i w dialogu ze środowiskiem nauczycielskim i akademickim. Bez obaw” – powiedział Przemysław Czarnek.
Źródło: Onet