W zeszłą sobotę na terenach Nigerii doszło do tragicznego w skutkach zamachu. Jak podają źródła ofiarami zostali rolnicy. Wiele wskazuje na to, że napastnicy to islamiści pochodzący z Boko Haram. Agencja AFP podkreśla, że to jeden z większych krwawych ataków wyznawców islamu z jakim mamy do czynienia w ostatnim czasie.
Do ataku doszło na polu ryżowym, wczesnym sobotnim popołudniem. ,,Mężczyźni przyjechali na motocyklach i przeprowadzili brutalny atak na mężczyzn i kobiety pracujących na polach w Koszobe” – relacjonuje Edward Kallon, koordynator ds. humanitarnych ONZ w Nigerii. Liczba śmiertelnych ofiar wynosi ponad 110 osób, a rannych jest jeszcze więcej.
Zamach miał miejsce w okolicach Maiduguri, która związana jest z działalnością islamskich rebeliantów. To nie pierwsza sytuacja, w której mamy do czynienia z zamachem członków organizacji Boko Haram. Powstała ona w 2002, początkowo skupiając się na zwalczaniu europejskiego stylu życia oraz zachodniej edukacji. Od 2009 roku forma zgrupowania obrała sobie za główny cel przekształcenie Nigerii w państwo islamskie. Wraz z tymi zmianami, od tamtego czasu liczba osób zamordowanych przez członków Boko Haram wynosi łącznie ponad 36 tys.
La violence propagé par #Daesh #EI au #Nigeria menace la sécurité de la région et ses habitants. Il est temps de s’unir et travailler ensemble pour protéger la nation contre ce poison qui menace la vie de notre population même s’il s’agit de signaler des mouvements suspects. pic.twitter.com/1DdzH0lx6g
— Samira Djamal (@samira_djamal) November 30, 2020
Według nigeryjskiego rządu walka z islamską organizacją już od 5 lat jest pod kontrolą. Ostatnie wydarzenia pokazują jednak, że sytuacja nie ma się tak dobrze w rzeczywistości. Najbardziej narażonymi miejscami na atak są tereny Maidugori oraz północno-wschodnia Nigeria. To właśnie tam najczęściej dochodzi do krwawych podbojów.
Atak na rolników nie jest przypadkowy. Ofiarami są przeważnie osoby, które zostały oskarżone o działalność szpiegowską i dostarczanie informacji żołnierzom oraz milicji zmagającej się z dżihadystami na terenie Nigerii. Warto wspomnieć, że wśród podejrzanych znajduje się wiele hodowców, rybaków czy drwali.
Niewątpliwie epidemia koronawirusa nie zakończyła działalności organizacji terrorystycznych. Dokonywane przez te struktury ataki mogą wciąż wiązać się z przelewaniem dużej ilości krwi niewinnych cywili.
Źródła:
polsat.news.pl
twitter: Samira Djamal
Foto.: Commons.Wikipedia.org