Przy okazji drugiej fali pandemii w różnych częściach globu, ale również w naszym kraju rozprzestrzenianie się koronawirusa przynosi bardzo przykre skutki na różnych polach. Przyczynia się do tego też zatłoczenie w służbie zdrowia spowodowane nadmierną ilością pacjentów wymagających hospitalizacji. Taki stan rzeczy powoduje, że przy braku miejsc, sprzętu i lekarzy mogą umierać ludzie cierpiący też na inne różne dolegliwości. Choć rząd minimalizuje skutki takiej sytuacji przez otwieranie kolejnych szpitali, a zarazem poszerzanie liczby miejsc dla chorych i nie musimy obserwować tak dramatycznych scen jakie miały miejsce w Bergamo czy niektórych regionach Hiszpanii, to jednak nie udaje się nam niestety uniknąć zwiększonej umieralności w tym roku.
W zeszłym miesiącu informowaliśmy o tym, że w Polsce odnotowuje się zwiększoną umieralność, a dane dotyczące zgonów z tegorocznego okresu jesiennego są bardzo niepokojące przy porównaniu ich z analogicznym okresem z ubiegłych kilku lat. Taka sytuacja oraz fakt jak dużo umiera osób z potwierdzonym COVID-19 wiążą się też niejednokrotnie z koniecznością oczekiwania na pogrzeb nawet dwa tygodnie. Do tego typu sytuacji dochodziło chociażby w Krakowie. Teraz jednak inne znane miasto ma notować smutny rekord dotyczący ilości zgonów.
ZOBACZ TEŻ: Niepokojące dane dotyczące zgonów w Polsce!
Wywołująca duży niepokój sytuacja ma miejsce w Poznaniu. Według statystyk, w okresie listopada br. zmarło tam bowiem niemal dwa razy więcej ludzi niż miało to miejsce w roku ubiegłym w analogicznym okresie. Jak podało Radio Poznań w ubiegłym miesiącu zmarły w stolicy Wielkopolski 1034 osoby, natomiast w listopadzie 2019 roku stwierdzono 584 zgonów w tym mieście. Niektórzy wprost przyznają, że ciężko jest im sobie przypomnieć, aby taka ciężka sytuacja miała wcześniej miejsce.
– Ja nie przypominam sobie sytuacji, żeby w poznańskim Urzędzie Stanu Cywilnego było sporządzonych ponad tysiąc aktów zgonów w skali jednego miesiąca. Tak było w miesiącu listopadzie tego roku, gdzie sporządziliśmy 1034 akty zgonów
– stwierdził w rozmowie z WTK Krzysztof Konarski z poznańskiego Urzędu Stanu Cywilnego.
Co jednak dodatkowo niepokojące, według przedstawicieli Urzędu Stanu Cywilnego, zmniejszyła się też średnia wieku umierających ludzi. Według danych do tak smutnego rekordu przyczyniają się również zgony wśród ludzi w wieku około 40, 30 czy nawet 20 lat.
Nie da się ukryć, że do smutnych liczb może przyczyniać się zarówno transmisyjność wirusa SARS-CoV-2 oraz to jak dużo ludzi chorujących na COVID-19 wymaga hospitalizacji, jak również fakt iż sporej grupie pacjentów przerwano z powodu epidemii leczenie innych chorób, w tym również nowotworów.
Źródło: WTK ; Radio Poznań ; ePoznan.pl ; o2.pl
Fot.: Pixabay