W poniedziałek odbyła się kolejna konferencja prasowa rządu. Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że w sytuacji, kiedy dynamika zakażeń nadal będzie gwałtownie przyspieszała, zostanie podjęta decyzja o wprowadzeniu lockdownu w całej Polsce.
ZOBACZ TEŻ: Lech Wałęsa jest już po operacji. Jaki jest stan jego zdrowia? [WIDEO]
Minister wypowiedział się na temat wzrostu liczby zakażeń w ostatnich dniach. Według niego jest ona bardzo alarmująca. W ubiegłą dobę koronawirusa wykryto u 10896 osób, z kolei 28 pacjentów zmarło. To niestety znacznie więcej niż w ubiegłym tygodniu.
– Ten wzrost osiąga dynamikę rzędu 75 proc. i jest to zdecydowane przyspieszenie w stosunku do tego, co obserwowaliśmy w ostatnich dniach. Bo w ostatnich dniach ten średni przyrost zachorowań z tygodnia na tydzień spadał nawet z 30 do 25 proc. Stąd to, co odnotowaliśmy wczoraj, jest bardzo niepojącym sygnałem, tym bardziej, że liczba badań wykonanych w niedzielę (…) przekroczyła 40 tys., co tak naprawdę zdarzyło się tylko w szczycie drugiej fali – oświadczył Niedzielski.
Minister zdrowia zadeklarował dziś również, że w przypadku, kiedy nadal odnotowywane będą tak wysokie statystyki, istnieje duże ryzyko wprowadzenia lockdownu w całym kraju. Rząd bierze zatem pod uwagę każdą ewentualność. Trzeba przyznać, że ta wiadomość ani trochę nie napawa optymizmem. Obecnie obostrzeniami objęte są 4 województwa: warmińsko-mazurskie, pomorskie, mazowieckie i lubuskie.
– Jeżeli będziemy mieli rzeczywiście do czynienia z realnym, dużym przyspieszeniem dynamiki zachorowań, to oczywiście konsekwencją tego będą decyzje, które będziemy podejmowali co do obostrzeń w skali całego kraju – dodał szef resortu zdrowia.
Najbliższe dni będą więc dla nas decydujące.
ZOBACZ TEŻ: Nietypowy happening przed gmachem policji. To może rodzić oburzenie…
Źródło: TVP Info, wiadomosci.onet.pl
Fot.: YouTube