Pracownicy sektora informatycznego już teraz są jednymi z lepiej zarabiających. W dobie pędzącej informatyzacji społeczeństwa mówi się, że praca w IT to praca przyszłościowa. Potwierdza to raport strony No Fluff Jobs, zajmującej się wyłącznie tą branżą.
Wyspecjalizowana w rekrutacji pracowników sektora IT strona No Fluff Jobs, poza pomocą w pozyskiwaniu pracy, udostępnia również raporty branżowe. Zarobki specjalistów w tej dziedzinie od dawna robiły na wielu Polakach wrażenie, jednak tym razem mogą zaskakiwać nawet osoby obeznane z tematem.
Wzrosty widać gołym okiem – zwłaszcza w czasach pandemii. Wtedy, kiedy na telekomunikacji opiera się większość spotkań, a zakupy internetowe przybierają na popularności. Poszczególni specjaliści od IT zarabiają średnio dużo więcej, niż rok temu. Przykładowo – mediana zarobków specjalistów od bezpieczeństwa w IT wzrosła niemal o 15% w ujęciu rocznym. Podobny wzrost odnotował sektor Business Intelligence, w którym mediana podskoczyła o 16,7 procent. Najbardziej spektakularną zmianę widać jednak w „Mobile’u” – tam mediana zwiększyła się o więcej, niż jedną czwartą – 26,5 procent!
Odwróć tabelę, wszystkie miasta (poza Warszawą) na czele?
Czy rzeczywiście, odwracając rankingi najlepiej zarabiających informatyków, Warszawa będzie ostatnia? Mówiąc prościej – czy zarobki specjalistów od IT w stolicy wciąż są wyższe, niż w innych miastach Polski?
Otóż, zgodnie z raportem No Fluff Jobs – nie. Dominacja Warszawy pod tym względem dobiegła końca. Informatycy w tym mieście, przeciętnie, nie zarabiają już więcej niż ich koledzy po fachu z Wrocławia, czy Krakowa. Z kolei tylko nieco mniejsze przychody odnotują ich odpowiedniki w Trójmieście i Poznaniu.
Home Office staje się standardem.
Nawet jeśli we wrześniu rzeczywiście firmy zaproszą swoich pracowników z powrotem do biura, praca zdalna przeszła od trendu do standardu
Marek Psiuk, Dyrektor ds. technologii portalu No Fluff Jobs.
Dane portalu zdają się to całkowicie potwierdzać. Liczba ofert w formule pracy zdalnej wzrosła o ponad 200 procent w skali roku. Można zatem śmiało powiedzieć, że jest to znak czasów pandemii, który zostanie z nami na dłużej.
Dlaczego? Poza wyższą koniecznością, która w dobie pandemii nas do tego obliguje, to się po prostu opłaca. Mniejsze koszty biurowe oraz wygoda takiej pracy zachęcają tak pracodawców, jak i pracobiorców. Z kolei to, czego przedsiębiorca nie wyda na powierzchnię biurową, będzie mógł zainwestować w rozwój firmy lub płacę pracownika. To m.in stąd biorą się wyższe stawki dla pracowników, które potrafią sięgać aż 20 000 złotych. Głównym kryterium wciąż jest jednak stale rosnące zapotrzebowanie rynku, a trend ten wydaje się raczej nabierać na sile, niż słabnąć.