Dzisiejszego wieczoru na zatłoczonym lotnisku w Kabulu doszło do kilku zamachów terrorystycznych. Są ranni – wśród nich także Amerykanie. W mediach społecznościowych panuje chaos informacyjny – pojawiają się doniesienia o trzech, czterech, a nawet pięciu wybuchach.
Do przeprowadzenia akcji terrorystycznej przyznali się niedługo później przedstawiciele Państwa Islamskiego (ISIS). W internecie opublikowali oświadczenie, w którym wzięli odpowiedzialność za zamachy. Ujawnili też dane osobowe jednego z zamachowców – to Abdul Rehman Al-Loghri. Terroryści wysadzili się potężnymi ładunkami wybuchowymi w okolicy lotniska w Kabulu.
Póki co brakuje oficjalnych informacji na temat strat, brakuje oficjalnych informacji w ogóle, ale Pentagon potwierdził – wśród ofiar są też Amerykanie. Na Twitterze przewija się informacja o 11 żołnierzach U.S. Navy oraz jednym Amerykańskim Medyku. Zginęli, ochraniając lotnisko, z którego ewakuowano cywili. 26 sierpnia to dzień, w którym zginęło najwięcej Amerykańskich żołnierzy od 2019 roku – potwierdzają eksperci ds. wojskowości.
Jak zareaguje Biały Dom? Dotychczas na podniesioną rękę na obywateli Ameryki, Prezydenci Stanów Zjednoczonych odpowiadali stanowczo. Na ten moment brak jednak oficjalnych informacji ze strony Białego Domu.