Za sprawą pogłębiającej się globalizacji coraz częściej dochodzi do sytuacji, w której pewne gatunki zwierząt pojawiają się w miejscach, w których dotąd nie występowały. Niekiedy taka ekspansja nie oznacza poważnego zagrożenia dla ekosystemu. Tym razem jednak mówimy o pojawieniu się inwazyjnego gatunku w parku narodowym.
Przyrodnicy nie kryją swoich obaw w związku z odkryciem w Tatrach pomrówa wielkiego. To ślimak występujący w Europie południowo-zachodniej. Charakteryzuje się brakiem skorupy, jasną barwą i olbrzymim rozmiarem – może mieć nawet 20 cm. Co gorsza, to gatunek całkowicie obcy lokalnej przyrodzie więc nie wiadomo jakie będą skutki jego ekspansji. A mówimy przecież o parku narodowym, gdzie rośliny i zwierzęta podlegają ścisłej ochronie ze względu na ich unikatowy charakter!
Ślimaka odkrył w sadzawce obok siedziby dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego Marek Kot – edukator TPN. Jak tłumaczy cytowany przez „Gazetę Krakowską” specjalista, ów inwazyjny gatunek odnaleziono już w latach 90. XX wieku na obrzeżach Tatr, jednak nie przetrwał. Nie wiadomo jednak jak będzie tym razem, a fakt, że odkryto zaledwie jednego takiego ślimaka – i to w dodatku martwego – nie jest powodem do zignorowania tematu. Nie wiadomo bowiem, czy nie ma ich więcej. Dodatkowo odkryty gatunek może mnożyć się nawet z jednego osobnika!
Cytowany przez portal gazetakrakowska.pl Paweł Skawiński, przyrodnik oraz były dyrektor Tatrzańskiego Parki Narodowego, zwraca z kolei uwagę na inny obcy, inwazyjny gatunek ślimaka, który stał się olbrzymim problemem zarówno dla rolników jak i osób posiadających ogródki. Chodzi o brązowe ślimaki bez skorupek, których nie da się pokonać w żaden sposób i nie mają w przyrodzie naturalnego przeciwnika, a wyrządzają potężne szkody. Występują one także w Zakopanem – mimo surowszego klimatu niż w innych częściach Polski.
Źródło: gazetakrakowska.pl
Fot.: Michal Maňas, CC BY 2.5 <https://creativecommons.org/licenses/by/2.5>, via Wikimedia Commons